niedziela, 14 marca 2021

Wypalenie. ( Tekst z dnia 14 marca 2021 roku)

 

Życie jest dziwne i nieprzewidywalne. Możemy snuć plany, a ono i tak poprowadzi nas inną drogą. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co naprawdę się wydarzy.

Nigdy nie myślałam zostać jakąś blogerką. Nie mam żadnych literackich ambicji. Kiedy Andrzej Duda wygrał wybory w 2015 roku i zaczął się ten koszmar, byłam zupełnie innym człowiekiem. Wierzyłam w to, że ludzie rozumieją słowa, że potrafią patrzeć na świat krytycznie, że odróżniają prawdę od zwyczajnej ściemy i że im na czymś zależy. Na czymś więcej, niż w miarę wygodna wegetacja. Wierzyłam, że po tak trudnej, tysiącletniej historii, dojrzeliśmy wreszcie, by sami decydować o swoim życiu, że się już nie damy zagonić w kozi róg, gdzie ktoś mebluje nam świat. Wierzyłam, że ludzie mają jakiś dla nich ważny system wartości, kręgosłup moralny, jakieś zasady. I pewnie z tą wiarą bym umarła, gdyby nie PIS! Okazało się, że z bliska to wszystko wyglądało inaczej, że trzeba zobaczyć to z perspektywy, by dostać obraz wyczyszczony z własnej naiwności.

Byłam idealistką. To, co zostało z Polski, którą pamiętam, to zwykła ruina. Mentalny i cywilizacyjny upadek.

Wracając do momentu, kiedy Duda wygrał po raz pierwszy.., zebrała się wtedy we mnie ogromna złość, poczucie bezsilności i porażki. W mediach społecznościowych często komentowałam sytuację i biłam się na słowa z ludźmi, którzy moich obaw nie podzielali. Szybko zauważyłam, że swoich myśli nie potrafię wyrazić w dwóch zdaniach, że moje posty i komentarze są bardzo długie i że po prostu gdzieś mi uciekają w medialnej przestrzeni. Tak powstał blog. Po prostu chciałam zebrać to wszystko do kupy, by móc kontrolować swoje własne myśli, lub wraca do nich, gdyby zaczęły ewoluować.

Nie zrobiłam tego dla WAS, dla popularności, dla zarabiania kasy. Po prostu potrzebowałam spuścić parę, żeby nie zwariować.

Popularność bloga mnie zaskoczyła. Niektóre posty miały ponad 100 tysięcy czytelników. To sporo, kiedy się nie pisze ani o jedzeniu, ani o modzie, ani o technikach malowania pazurów. I tak nam wspólnie minęło 6 lat.

Muszę niestety powiedzieć, że stało się to, czego się najbardziej obawiałam. Bardzo szybko urządziliśmy się w dupie. Ja chyba też. Na swoje usprawiedliwienie mogę napisać tylko to, że mój chleb nie zależy od od Kaczyńskiego, a przyszłość moich dzieci od rządów zjednoczonej prawicy. Wiec jestem urządzona może nie w dupie, ale tak blisko niej, że codziennie widzę ją przez okno.

Mój ostatni post osiągnął po tygodniu liczbę 247 czytelników. Nie mam żalu. Na zdjęciu nie było żadnego polityka, ani księdza, a i tytuł nie był prowokacyjny. Sama sobie też się już znudziłam po sześciu latach. Zapewne, gdyby te 247 osób czytało mój post po kolei jeden za drugim, czytanie trwałoby krócej, niż pisanie. Bo bardzo się przykładam, sprawdzam fakty, daty, prawidłowość pisowni obcych słów czy nazwisk.

Na mojej grupie przeczytało go chyba 11 osób, albo tylko lajkowało tylu.

Od dawna widzę, że lajków na Fb jest znacznie więcej, niż wejść na bloga. Czyli ktoś klika tylko dlatego, że mnie lubi, albo z powodu tytułu lub obrazka, albo tych paru słów wyrwanych z kontekstu, które post poprzedzają. Komentarze też dotyczą tego obszaru. Moja praca stałą się więc trochę niepotrzebna.

Jest mi smutno, ale wcale nie dlatego, że popularność mojego bloga spada. Coś się zaczyna i coś się kończy, albo się zmienia. Taka jest kolej rzeczy. Smutno mi, bo wierzyłam, że mój ostatni post w moim blogu powstanie dość szybko i że będzie przepełniony radością z powodu odejścia PISu. Dziś mam wątpliwości, czy dożyję takiej chwili. Nie, nie jestem śmiertelnie chora. Ale nic, naprawdę nic nie idzie ku lepszemu.

Ja jestem z tej Polski, w której ludzie pazurami walczyli o swoje...

Pisałam, bo wydawało się, że słowo ma moc, że ludzie będą w stanie zmienić swoje myślenie, albo chociaż się zastanowić nad moimi słowami.

Nie osiągnęłam nic. No, chyba tylko tyle, że ludzie zrozumieli, iż można używać ostrych i niecenzuralnych słów, by wyrzucić z siebie złość. Nikt mi już nie zwraca uwagi, że „wprawdzie mam rację”, ale po co te kurwy...

Chciałam znaleźć choćby tylko 100 osób, które by poświęciły swój czas, swoje siły, dla jakiejś naprawdę konkretnej pracy na rzecz utopienia tej zarazy. Podsuwałam takie lub inne pomysły, które nie znajdowały odzewu. Nigdy wcześniej, nie chciałam wracać do Polski, a w ciągu tych ostatnich sześciu lat chodziło mi to po głowie. Bo chciałam coś robić, cokolwiek.

Niestety, większość ludzi jest w stanie angażować się tylko do granic zagrożenia własnego interesu. Kiedy protest zagraża naszemu wygodnemu życiu, odpuszczamy...

Tak, to jest krytyka polskiego społeczeństwa. Niezależnie od tego, ile osób się na mnie obrazi.

Od sześciu lat, krok po kroku, PIS burzy instytucje państwowe. Przy milczeniu opozycji i kręcąc społeczeństwem jak tylko chce. Nigdy nie potraktowaliśmy poważnie walki z tym jawnym złem. Bo nawet jeśli manifestacje KODu byłyby jeszcze liczniejsze, ich pokojowy charakter nikogo nie przeraził. Tak naprawdę, by nie obrazić nikogo, nawet rzucane hasła były...niezbyt wyraziste. Ogromna energia ludzka została zmarnowana przez liderów ruchu, którzy w większości chcieli na nieszczęściu Polski wypłynąć na powierzchnię. Odkąd osiągnęli cel, przestali protestować w obronie demokracji.

A ta banda cwaniaków gra swoją grę naszym kosztem. Potrafią wygasić protesty jednym umówionym z prezesem wetem prezydenta. To tak naprawdę, czego się mają obawiać? Skoro tak łatwo nami manipulować, wzbudzać nadzieje, by je potem oblać szczynami i gównem, by nas upokorzyć i patrzeć, jak słabniemy.

Kiedy to wszystko się zaczynało, łykałam każde słowo wypływające z telewizora, oglądałam obrady w Warszawie i w Brukseli. Na przypadkowych świstkach papieru w przypadkowych miejscach zapisywałam nasuwające się myśli. Ale tak, jak WY, jestem już zmęczona. Jestem wypalona.

Nie mam już rzygów, by reagować na kłamstwa Morawieckiego, głupotę Dudy, czy wille Obajtka. Oni mnie już niczym nie oburzą i niczym nie zaskoczą.

Widząc, jak Polacy nie walczą o swoje, ja już też po prostu nie mam siły walczyć.

Mamy oczywiście kilku bohaterów tych wydarzeń. Jest nim na pewno sędzia Tuleja. Jeden z niewielu, który dla praworządności, położyli na szali swoje życie. Albo taki szary poseł Marek Sowa, który stanął na wrogim placu we wrogim mieście głosząc prawdę o Obajtku, narażając się na plucie i wyzwiska. Mamy też wspaniałą młodzież, która chyba nie chce, by im stare dziady meblowały życie, ale zanim ona dojdzie do głosu, moje pokolenie, pokolenie nieco starsze ode mnie i trochę młodsze, przepierdolą Polskę i zostanie tylko popiół.

Minęło 6 lat. One nie są stracone. Nauczyłam się w tym czasie bardzo wiele. Nauczyłam się, że byłam naiwna i że moja wiara w „nasz naród wybrany” była tylko ułudą. Nauczyłam się także, że nie można liczyć na Unie Europejską, która ciągle robi te swoje sesje poświęcone temu, co wyprawia PIS, ale nic z tego nie wynika. Pustosłowie. Do dupy z taką wspólnotą do której może należeć kraj łamiący wszystkie zasady demokracji, poniżający ludzi, dzielący na lepszych i gorszych, mający gdzieś nawet prawa człowieka. Mało tego, ten kraj, faszystowsko- katolicko- średniowieczny, może nie tylko być członkiem tej wspólnoty, może także dostawać miliardy na swoją zbrodniczą działalność. Kurwa, czasami myślę, że gdyby jakimś cudem nazistowskie Niemcy na czele z Hitlerem należeli do Unii, to też by go wszyscy upominali tylko, ze tych Żydów to niekoniecznie powinien w tych piecach palić.

I tu dochodzimy do „brzegu”, czyli do puenty mojej wypowiedzi i prawdziwego powodu napisania tego postu.

Chce tu powiedzieć, że nic mnie tak nie załamuje, jak postawa polskiej opozycji. Nie mogę patrzeć na mordy z PISu w telewizji, ale tak naprawdę robi mi się niedobrze, kiedy widzę kolejną konferencję opozycji. Strata czasu. Przecież oglądają to tylko tacy ludzie, jak ja! A ja, nawet gdyby nie istniał Obajtek, Banaś, gdyby jeden z drugim nie kradł i nie oszukiwał, i tak nigdy bym na PIS nie zagłosowała, bo nie podoba mi się jądro ideologiczne tej partii, nawet gdyby była uczciwa. Po co kurwa do mnie to mówicie, tracicie czas na te bzdety. Zamiast naprawdę iść tam, gdzie ta telewizja nie dociera. Dlaczego nie kupicie papieru do drukarki. To prawie nic nie kosztuje. Dlaczego nie poświecicie jednego dnia na zaprojektowanie sprytnych ulotek? Na przykład takich składanych, gdzie po zewnętrznej będzie reklama proszku do prania, czy telefonii komórkowej, a nawet Orlenu, a w środku prawda o Obajtku. Dlaczego tego nie zostawiacie w sklepach na Podkarpaciu. Może stu ludzi wyrzuci to do kosza oburzonych, a ten sto pierwszy przeczyta. Widzę, że opozycji media przeszkadzają. Bo im się zdaje, że wszyscy w Polsce, a szczególnie wyborcy PISu, wiedzę czepią z facebooka i twittera. I nie ma co się łudzić, przegramy wszyscy kolejne wybory, jeśli opozycja nie wylezie wreszcie z ciepłego sejmu.

Oh, jakże głupią mamy opozycję. I jakże pozbawioną jaj. Przez 6 lat tylko raz zebrali się w sobie, by blokować mównicę. A nawet wtedy za długo nie wytrzymali. Plują im w twarz, obrażają, pokazują środkowy palec, a oni na to? Oni na to nic, bo przecież kasa od tego nie zależy.

Nie rozumieją, że nie trzeba mieć takich samych poglądów, by w zasadniczych sprawach zagłosować wspólnie. Nie rozumieją, że prawo, na przykład do aborcji, nie oznacza przymusu. Nie obrażają się na PIS, który ich poniża, ale już inny lider opozycji potrafi dopiec im do żywego. I każdy nie zależnie od ilości posłów, chce być najważniejszy. Piaskownica, pierdolona piaskownica z małymi dziećmi. Jaja i pizdy ogolić i do przedszkola wrócić.

Powiem wprost, jeśli opozycja zagłosuje razem z PISem za funduszem spójności, bez żadnych warunków i gwarancji na sprawiedliwy podział tych pieniędzy, to ja się całkowicie odcinam od polskiej polityki. Dla mnie to jest po prostu już za dużo.

Mamy tak głupią opozycje, że po prostu aż wstyd na nich patrzeć. Nic dziwnego, że PIS im ciągle jeździ po sumieniu, szantażuje, i wykołuje ich kolejny raz, jak było przy uchwalaniu wszystkich kolejnych tarczy i innych ustaw. A wtedy dopiero będą miały spółki skarbu państwa, co rozkradać. Nie wierzę, by PIS, kiedy dostanie w swoje łapy te pieniądze, trzymał się jakiegokolwiek wcześniej ustalonego z Unia planu. Nawet, gdyby nas mieli wyrzucić z Unii. Co to obchodzi Kaczyńskiego, On już nie doczeka ostatecznego upadku. Dla niego liczy się tu i teraz, bo jego czas się już kończy. Plan powinien być taki, że najpierw przegonimy PIS, a dopiero potem przyjmujemy pieniądze.

Opozycja ma w ręku miecz, bo PIS nie przeżyje bez tej kasy. Nie wprowadzi już żadnego nowego programu socjalnego i nie dostanie swojej działki ani Rydzyk, ani Obajtek, ani żaden inny pasożyt społeczny. Oni bez tej kasy po prostu zdechną. A opozycja, zamiast to wykorzystać, zamiast postawić wszystko na jedna kartę, chce zagłosować za tym, by PIS te pieniądze dostał. Bo boją się, że jeśli nie zagłosują za tymi pieniędzmi, które tylko na pozór mają iść do Polaków, to ktoś ich nie wybierze w następnych wyborach. Bo to tylko o te wybory chodzi. O to by jak najdłużej trzymać własne dupska na wygodnych stołkach. Polska to tylko kawał szmaty, którą wszyscy wycierają usta.

Ja mam dość. To jest ostatni moment na przebudzenia. Potem już nic nas z dna nie wyciągnie. Pis przez następne trzy lata bez trudu utrzyma się przy władzy, a spłacać długi będą następne pokolenia.

A co do mojego pisania, bo przecież to jest mój dzisiejszy przekaz. Póki co, zamykam sklep. Ja już wstydzę się pisać ciągle o tym samym, a Wy i tak już nie chcecie tego czytać.

Nie mówcie mi proszę, żebym pisała. Wiem, że mam kilku wiernych czytelników, ale wszystkim nam przyda się odpoczynek od siebie. Po prostu nie można robić z przyjemnością tego, co nie przynosi żadnych wymiernych efektów. Nie mówię, że już nigdy niczego nie napiszę. Pewnie, kiedy mózg mi odpocznie, albo wydarzy się coś, co da nową nadzieję, nie wytrzymam i coś z siebie jeszcze wykrzeszę. Ale dziś jestem pusta. Zaniedbałam przez politykę wiele własnych spraw. Niczego nie osiągnęłam i nie zmieniłam. Na teraz mam po prostu dosyć tego gówna. I tak, ci, których to naprawdę dotyczy, przejmują się mniej niż ja.


Goplana.

PS. W liceum w konkursie literackim recytowałam ten wiersz. I chyba właściwie sobie wybrałam patronkę. Była równie bezsilna, jak ja. 

Cóż to? Więc to na­praw­dę? Więc to ju­tro rano
Już zni­kasz: nasz kraj smut­ny opusz­czasz, Go­pla­no?
I za­nim ba­bie lato swe nici roz­przę­dzie,
Nim będą ja­rzę­bi­ny - już cie­bie nie bę­dzie?
Tak jak sta­do żu­ra­wi, co wy­so­ko pły­nie,
Jak ja­skół­ki przez pierw­sze chło­dy wy­stra­szo­ne,
Ty tak­że nie chcesz zo­stać w tej smut­nej kra­inie
I tę­sk­niąc do nas cią­gle, le­cisz w obcą stro­nę.
Jak to? Nie chcesz zo­ba­czyć, jak liść spa­da z klo­nów,
Ni mgieł, co snuć się będą wśród pu­stych za­go­nów,
Jak buki na czer­wo­no będą pło­nąć w gó­rze,
Ani słu­chać tej ci­szy je­sien­nej w na­tu­rze?
Nie chcesz, śpią­ca pod lo­dem u je­zio­ra brze­gu,
Sły­szeć przez sen, jak wi­chry wie­ją na mo­gi­ły,
Ani dzwon­ków od sa­nek, ni skrzy­pie­nia śnie­gu,
Ani dzwo­nów, co będą na Pa­ster­kę biły.
Ach! odejść chcesz od zbrod­ni strasz­liw­szych niż ba­śnie,
Od któ­rych by za­drża­ło ser­ce Bal­la­dy­ny,
Lecz krew, co tu spły­nę­ła, nie z na­szej jest winy.
Po­cze­kaj! Wszyst­ko przej­dzie, uci­szy się, za­śnie,
Zo­stań z nami, Go­pla­no! Wy­płyń nocą, bia­ła,
Nad sre­brem oświe­co­ne gra­na­to­we to­nie
I roz­pleć swo­je wło­sy i po­łóż swe dło­nie
Na wierz­bie, któ­rąś prze­cież tak bar­dzo ko­cha­ła,
Wśród woni, co się leją taką nocą cie­płą,
Przejdź ci­cho po ogro­dzie i idź wśród ra­ba­tów,
I z brat­ków, i z na­stur­cji, i ze wszyst­kich kwia­tów
Zmy­waj wodą z je­zio­ra na­szą krew za­krze­płą.





15 komentarzy:

  1. Będzie mi brakowało Pani trafnych recenzji.Prosze się trzymać razem z nami.Ja mam nadzieję, że dożyję czasu jak wszyscy niegodziwcy zostaną ukarani.Pozdrawiam i zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę normalnie komentować cudze posty. Ja po prostu muszę iść na odtrucie. Polityka mnie zabija. Nie każda, taka, jaka jest teraz w Polsce. Gdzie prawda i zwyczajny człowiek nie ma szans z łajdakami.

      Usuń
    2. Bo z łajdakami i bandytami nie siada się do stołu, ich się zamyka. Zaś opozycja do maja będzie "onanizować się" wspólnym kandydatem na prezydenta Rzeszowa...
      Bandytów oczywiście poprą w głosowaniach. Po raz kolejny Skurdupel ich wykoleguje.

      Usuń
  2. Proszę zmienić zdanie i pisać dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, nie w tej chwili. Po prostu na dziś, wszystkie słowa już zostały powiedziane.

      Usuń
    2. Ad hoc. Zawieś proszę bloga, na czas transformacji. Z chińska: "Ustąp aby zwyciężyć" !!!

      Usuń
  3. We wszystkich Pani wpisach widziałem odzwierciedlenie prawdziwej atmosfery buntu, żalu, czasami bezsilności i zwątpienia. I nie jest Pani odosobniona w ocenie naszej sytuacji. URZĄDZILIŚMY SIĘ W DUPIE!!! Na własne życzenie, pomagając pisowcom zepsuć wszystko, co ten Kraj budował przez lata. A w relacjach Obywatel-Kościół nawet dłużej! Zepsuto Kraj, zgwałcono dorobek, wycięto zasiane plany na przyszłość!!! Chory maniak z Żoliborza wraz z przybocznymi miernotami i kombinatorami różnej maści, wyjętymi ze składziku komuchami dokonał rzeczy wydawałoby się arcytrudnej. Ale dzięki zadomowieniu się w dupie,, braku działań ze strony "opozycji z kisielu", niczego nie proponującej, JESTEŚMY URZĄDZENI W DUPIE. Nie dziwi zatem chwila, w której człowiek, Obywatel, inteligentna jednostka decydująca o sobie i pracująca na rzecz innych ludzi i ideałów mówi: "dość!", "Nie mam sił!", "Niczego się nie da zrobić". Ale takich ludzi jak Pani, są miliony! Jest ich coraz więcej. I kiedyś te miliony muszą powiedzieć "DOŚĆ"!!! Nawet kosztem osobistych strat i bólu!!! Dlatego oczekuję na kolejne przemyślenia, opinie, oceny. Dziękuję za odwagę pisania i więcej okazji do opisania pozytywnych zmian, które muszą kiedyś nadejść. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas na wypad w kierunku Calpe. Powodów jak widzę sporo.
    Głowa do góry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem. I żal mi. Bardzo żal. I bardzo rozumiem.
    Banalne te moje słowa, przepraszam.
    Wszelkie życzenia powodzenia, spokoju, itp. też byłyby banalne.

    Wszystkie teksty były świetne. Porażające, świetne, straszne. Najlepsze.

    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Blogi blogom nie równe ale te Pani dają ucztę naszego życia na tym podłym świecie radzę odpocząć trochę i zabrać się z nowa siłą do nauki Polaków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja i tak będę tu przychodzić. Nie wierzę, by po tak wielkim zaangażowaniu, Wilma mogła przestać istnieć!

    OdpowiedzUsuń
  8. Smutno mi Goplano!!
    Smutno i straszno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też. Czekam, bo wiem, że nie wytrzymasz "wewnętrznego ciśnienia".

      Usuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...