poniedziałek, 19 października 2020

Magazyny pełne, a w szpitalach braki. ( Tekst z dnia 19 października 2020 roku)

 


Zaraz zwrócę do kibla śniadanie i obiad...

O samego rana same tragiczne obrazki. Nagrania ratowników medycznych błagających o łózko dla przywożonych pacjentów, ludzie z zawałami i udarami wożeni od szpitala do szpitala i ratowani doraźnie w karetkach. Kobieta, której nie pozwolono wejść do szpitala, by mogła pożegnać się umierającym dzieckiem.

A potem śnięty minister zdrowia, który bez żadnych emocji opowiada o tym, jak bardzo starają się opanować sytuację.

Wiecie, rozumiem, że nie powinno się nikogo oceniać za wygląd, ani dyskryminować za wrodzone cechy charakteru. Ale kiedy patrzę na ministra zdrowia, chętnie podałabym mu dopalacze. Bo czasami mam wrażenie, że zaśnie w połowie zdania i pierdolnie głową w mównicę. Jakaś taka nowa moda pojawiła się w rządzie, wybiera się ministrów z taką imponującą siłą spokoju. Jakby przylecieli z innej planety i nie mieli orientacji, co się dzieje. Najpierw minister (były już) edukacji, który przypominał zakochaną żyrafę, a teraz ten, ślimak winniczek pospolity. Jeśli reaguje na problemy tak szybko, jak o nich mówi, to szybko nie nastąpi poprawa.

Wreszcie, przygotowują szpitale polowe. Wreszcie po pół roku przyszło im do głowy, by podwoić pensje lekarzy. Wreszcie przypomnieli sobie, że mamy w Polsce rezydentów! No cóż, kiedy strajkowali, przez miesiąc PISowcy udawali, że nie istnieją. A teraz, jak trwoga to do rezydentów... i do emigrantów? Nieśmiałość, z jaką minister Niedzielski dziś grzecznie prosił lekarzy z zagranicy, którzy może by mieli ochotę przyjechać do nas do pracy, była po prostu żenująca. Chyba nie chciał, by go prawdziwi Polacy usłyszeli. A poza tym, czy pan minister zagwarantuje tym lekarzom i pielęgniarkom bezpieczeństwo? I że nie będą mieli obitych twarzy, kiedy tylko ktoś ich rozpozna na ulicy?

Ale naprawdę najbardziej wkurwiający na dziś jest obrazek premiera na tle magazynów rezerw materiałowych i zapakowanych po sufit regałami z chujwieczym, może z pustymi kartonami.

I takie mam pytanie do Morawieckiego: Dlaczego te półki są tak załadowane, a szpitale puste? Czy, kiedy widzi pan głodne dzieci, wtedy otwiera pan lodówkę, by się napatrzyły ile tam jest żarcia? Czy od patrzenia minie głód? Czy od pana występów minie choroba?  I jak doszło do cudownego rozmnożenia respiratorów, bo coś Pan wspomina o 2 tysiącach w magazynie? Taka kurwa metoda PISu. Nie mówić, że od 2 tygodni brakuje Remdesiviru, jedynego leku hamującego rozwój covidu-19. Mówić, że właśnie wysłaliśmy go do szpitali w całej Polsce. Nie mówić, że brakuje w szpitalach łózek i respiratorów, a opowiadać ile jest zakupione i zamówione. Rychło w czas kretyni! Rychło w czas!

Jak zwykle zajmujecie się nie walkę z epidemia, a manipulowaniem opinią publiczną. W zeszłym tygodniu przez chwilę posłuchałam wiadomości w TVP. Wiecie, jak tam się mówi o koronawirusie? Pani spikerka z uśmiechem na twarzy mówi o bardzo dobrej informacji, o liczbie ozdrowieńców. No kurwa, jeśli ktoś zachorował, a nie padł trupem, to po dwóch tygodniach wyzdrowiał zasilając statystykę ozdrowieńców. Żadna to kurwa zasługa ani rządu, ani niczyja.

To, co spotkało cały świat, ta choroba, to nie jest niczyja wina. I pomimo mojej niechęci, nie będę krytykować PISu za ilość przypadków i rozwój pandemii. Może popełnili wiele błędów w tym nadzwyczaj trudnym czasie. Ale myślę, że ludzkość bardziej spodziewała się zderzenia z asteroida, niż tak groźnego wirusa. Nie byliśmy na to przygotowani. Systemy szczepień obowiązkowych prawie wyeliminowały choroby zakaźnie. Przez lata nie było sensu kształcić specjalistów zakaźników i utrzymywać miejsca w szpitalach zakaźnych.

Jednak większość normalnych krajów reaguje na kryzys właściwie, odkłada politykę, kłamstwa, włażenie obywatelom w dupę i po prostu robi co może, by ograniczyć straty. W Polsce jak zwykle zwycięża ignorancja. A nasza reakcja jest na poziomie Białorusi czy Brazylii. PIS zadowolony, że udało mu się jakoś prześlizgnąć przez wiosenną falę liczył bezpodstawnie, że i jesienią los nas oszczędzi. Zajmowali się więc wszystkim, byle nie przygotowaniami do nawrotu pandemii. Kiedy się obudzili, okazało się, że nie ma nic. Nie ma łóżek, nie ma sprzętu, nie ma respiratorów, a przede wszystkim nie ma wyszkolonego personelu. Nie są aż tak głupi, by nie dostrzegać rozmiarów tragedii, a mimo to nadal zajmują się głównie polityką. Organizują szpital polowy na stadionie, bo Trzaskowski proponował w pustych szkołach, a przecież najważniejsze na świecie jest nie zrobić tego, co proponuje Trzaskowski. Kłamią, że opozycja chciała wyborów na jesieni, kiedy KO mówiło o wyborach za rok, czyli na wiosnę 2021 roku. I do tego wszystkiego Morawiecki kręci dzieło filmowe, równe powitaniu chińskich maseczek na lotnisku, pokazując pełne magazyny nie wiadomo czego. Robi to tylko dlatego, że spadło PISowi 6% w sondażach. Zaraz kurwa prezydent zakasze rękawy i znowu pojedzie produkować płyn do dezynfekcji żeby zrobić dobre wrażenie. (Chociaż wątpię, przecież nie ma kampanii)

A może byście się tak panowie zajęli rządzeniem? Nie wymagamy chyba zbyt wiele od premiera i prezydenta? Zachowujecie się, jak takie gwiazdy filmowe ze słabej telenoweli. Nie ma nic prawdy. Jest tylko gra.







1 komentarz:

  1. Dzięki Wilmo za Twój wysiłek. Podziwiam, że masz czas to wszystko zaobserwować.

    OdpowiedzUsuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...