sobota, 22 czerwca 2019

Sprawiedliwość ogłupiałego tłumu. ( Tekst z dnia 22 czerwca 2019 roku)



Dla ludzi niewierzących jest kilka dni w roku, które są naprawdę ciężkie do przeżycia. Wcale nie dlatego, że w jakiś szczególny sposób nienawidzimy katolików lub ludzi wierzących w ogóle. Co najwyżej trochę się im dziwimy. Obrzydliwym jest jednak to, jak się wkłada wszystkich do jednego garnka i jak się w takich dniach, ludzi o innych poglądami gotuje w tym katolickim garnku.
Muszę przyznać, że w tym roku, na wysokości zadania stanął TVN 24. Można było cały dzień oglądać, a informacje związane z tym świętem były tylko jednymi z wielu podawanych w serwisach. Nie było namolnie wciskanych nam obrazów z obrządków i procesji, a przemówienia duchownych tylko we fragmentach, tych zresztą najgłupszych i najbardziej bezczelnych. I tyle mogę znieść.
Ale, już na przykład taki Onet...Oto najważniejsze czwartkowe newsy na tym portalu: „Cuda eucharystyczne, czy warto w nie wierzyć?”
Bóg obsypany kwiatami”, „ Z ilu części składa się msza święta?”, „ Boże ciało na świecie”, „Co wiesz o bożym ciele-quiz”...( ja pierdolę)
To tak na wejście, kiedy otworzyłam stronę. Ja mam jeszcze jeden ważny tytuł na taką okazję: „Co za debile pracują w Onecie?!”
Niektórzy dziennikarze weszli pasterzom tak głęboko w dupę, że mogli by za nich mówić „bóg zapłać” podczas zbierania tacy. Ja im nie żałuję, a wręcz przeciwnie, życzę wszystkiego najlepszego w tej lokalizacji. Ale nie muszą wciągać tam za sobą czytelników.
W takie dni doskonale widać, że królową Polski nie jest matka boska, nie jest nią nawet Beata Szydło, chociaż niektórzy to podejrzewali. Królową Polski jest hipokryzja.
To jest dla mnie po prostu niepojęte. Nie ma chyba drugiego takiego miejsca na Ziemi, gdzie ludzie mieli by tak krótką i wybiórczą pamięć, a do tego wszystkiego całkowicie nie mieli moralnych kręgosłupów.
To niesamowite, że minęło niecałe 2 miesiące od premiery filmu braci Sekielskich, gdzie w sposób nie budzący żadnych wątpliwości udowodniono kompromitację wielu biskupów, a dziś, jak gdyby nigdy nic, te same skompromitowane kurwy wchodzą na ambonę w swoich złotych szatach i przemawiają do ludzi. Ba, oni uczą nas moralności! I wiecie o czym mówią? Mówią o demoralizacji dzieci poprzez wychowanie seksualne...a ludzie im klaszczą.
Kiedy zaczynałam pisać tego bloga, jako patronkę wybrałam sobie Goplanę. Tak mi się wydawało, że to będzie taka postać, która oddaje moje uczucia. Taka emigrantka, która zaczęła być źle widziana w swoim środowisku i odeszła skazując się na wieczną tęsknotę za Ojczyzną. Z każdym dniem coraz bardziej tak się czuję. Czuję się wyrzutkiem społecznym. Próbuję WAS leczyć, próbuję WAS uczyć, próbuję WAS ratować. A WY bierzecie miotłę i mnie przeganiacie, jak złodzieja. Przegrywam zawsze z obleśnym, spasionym, pazernym, pozbawionym ludzkich uczuć klechą. To oni, to kłamcy, szantażyści i gwałciciele dzieci spełniają WASZE potrzeby emocjonalne. Bo oni WAS uczą, jak nienawidzić.
Klaszczecie im bezmyślnie i nawet WAM nie przyjdzie do głowy, że być może dziesięcioletnia Kristina żyła by dziś, gdyby ktoś ją nauczył, że nigdy pod żadnym pozorem nie wsiada się do samochodu z obcym człowiekiem, nawet jeśli się go zna i jeśli się wydaje miły. Niestety bezpowrotnie minęły już czasy, kiedy uczyliśmy dzieci szacunku i zaufania do każdego dorosłego. Czas już stanąć w obronie najmłodszych tak, jak uczyniły to inne społeczeństwa. Tylko czy w Polsce jest to w ogóle możliwe. Żaden z WASZYCH pasterzy nie modlił się w czwartek o ofiary pedofilii w kościele, ani o opamiętanie dla swoich grzesznych koleżków. Mówiono o LGBT, o demoralizacji dzieci w szkołach... Pierdolone moralne autorytety, swoje winy wrzucili do rzeki zapomnienia, by odpłynęły z WASZEJ pamięci. Doskonale wiedzą, że jeśli będą wystarczająco długo mydlić WAM w głowach, to zadziała. Schemat sprawdzony od 2000 lat.
Sejm prawie jednogłośnie uchwalił rok 2020 rokiem papieża JPII. Tylko czterech odważnych posłów głosowało przeciw. Jestem pewna, że znakomita większość ma świadomość, że świętość papieża jest mitem, że wobec wszystkich faktów, trudno go nawet nazwać dobrym człowiekiem. A mimo to zwyciężyła hipokryzja i kalkulacja wyborcza. Jak można patrzeć na siebie w lustrze, jeśli się ma za nic własne sumienie i rozum? Hipokryzja wygrywa w Polsce zawsze, hipokryzja i konformizm. Te dwie obrzydliwe cechy królują w Sejmie, na ulicy, w kościele w szkole i w domu. Zabijają normalny, ludzki system wartości. Zabijają nawet system wartości zwierzęcy, co można bardzo często zaobserwować...Zachowanie zwierząt wobec swojego potomstwa.
Zwierzęta mają szczęście, nie są wierzący.
Hipokryzja dopada nawet tych, którym się wydaje, że się kierują chrześcijańska etyką. Polacy nie szanują ani dekalogu, ani nauk Chrystusa, ani prawa.
Wystarczy taki mały przykład ostatniej nagonki na rzecznika praw obywatelskich. O reportażu na jego temat w TVP nie będę mówić, bo chyba bym sobie rzygnęła. Ale czytałam wiele dyskusji na jego temat na różnych, nie tylko prawicowych grupach. Oniemiałam, okazuje się, że większość Polaków uważa, że domniemany morderca Kristiny nie ma żadnych praw przynależnych człowiekowi, a Bodnar nie miał prawa go bronić.
Piszecie o rzeczniku: Zwykły lewak i tyle!
Lewak i tyle w temacie... No tak. Kiedy tak czytam te WASZE komentarze, to mi się w mózgu rozjaśnia. Przestaję się dziwić, że PiS rządzi, a portale prawicowe wykorzystują i utrwalają ludzką głupotę. Powiem tak. Gdybym ja pierwsza dorwała tego skurwysyna (domniemanego mordercę), obdarła bym go ze skóry, darła bym z niego pasy powoli, by cierpiał po stokroć bardziej, niż to dziecko. Ale ja sobie mogę na to pozwolić, jako matka i osoba prywatna poruszona cudzą krzywdę. Policjant, sędzia, klawisz w więzieniu nie może go traktować gorzej, niż niewinne dziecko, które dopiero co przystąpiło do komunii. Po pierwsze dlatego, że osoba, która nie jest skazana, ciągle ma status osoby niewinnej (Sprawa Tomasza Komendy, prawie identyczna). Po drugie, będąc wobec niego brutalnym, automatycznie nadają mu status ofiary, co na wadze sprawiedliwości łagodzi jego winę. Po trzecie, w USA, kraju, który tak kochacie, za niewłaściwy, brutalny sposób aresztowania, nie jeden bandzior uniknął kary. Po czwarte, ten człowiek też ma matkę. Jeśli jest osobą niezrównoważoną emocjonalnie ( nie psychicznie, co pozwoliło by mu uniknąć kary), jest psychopatą lub socjopata, to ta matka nie miała żadnego wychowawczego wpływu na jego czyn. Trzeba też czasami postawić się w sytuacji tej drugiej matki. I ostatni aspekt, to właśnie my sami. Mamy prawo ulegać emocjom. Trzeba tylko uważać, byśmy nie stali się gorsi od tego, na kim się mścimy. Czasami zauważam w ludziach taki prymitywizm. Właściwie to nawet mi się wydaje, że takie tragedie są im na rękę, bo wreszcie mogą kogoś skopać, choćby słownie, mogą komuś dowalić bez narażania się na złą ocenę. Lituje się nad ludźmi, którzy żywią się takimi tragediami. Chyba nawet gardzę takim zachowaniem. Ludźmi, którzy nie rozumieją, że świat nie jest czarno-biały, że psychopata lub socjopata rodzi się z tą wadą, po prostu nie posiada ludzkich uczuć. Nie umie się ich nauczyć. Jest winien zbrodni, ale nie jest winien tego, kim jest i jaki jest. Wiem, że dla większości tego szanownego grona porządek prawny jest czymś, co uwiera. Ja uważam, że policja powinna się zachowywać wobec tego człowieka według procedur, nie łamiąc jego praw, a sąd go powinien ukarać sprawiedliwie. Jeśli jest winien, będzie miał w więzieniu bardzo ciężko. Zabójcy dzieci są tam traktowani okrutnie. Czasami tak, jak wielu z WAS, przemknie mi przez mgnienie oka myśl, że w nadzwyczajnych wypadkach powinna nadal istnieć kara śmierci. Ale to tylko mgnienie oka. Bo gdyby tak było, Tomka Komendę matka też by już mogła odwiedzać na cmentarzu. Trzymajcie się wiec może nauk WASZEGO Chrystusa. Nie sądźcie, by WAS też nie osądzono. Nie wydawajcie wyroków, bo nie jesteście kompetentni, by to robić. A rzecznik? No cóż, taka jego robota.
Za chwilę się okaże, że będziemy linczować adwokatów, którzy bronię przestępców.
Równolegle w ogóle nikogo nie bulwersuje fakt, że rzecznik praw dziecka sankcjonuje instytucję klapsa, nie określając jednocześnie granic prawnych dla tej instytucji. Co będziemy według prawa nazywać klapsem, a co będzie już biciem? Czym będziemy mierzyć siłę uderzenia, a może wielkość guza lub siniaka będzie wyznaczał te granice? Ludzie, prawo musi być ślepe i precyzyjne, inaczej nie funkcjonuje! Niedawno, też prawie bez echa, pojawił się pogląd, że jeśli ktoś kogoś uderzy pierwszy raz, to nie jest pobicie i taki czyn nie powinien podlegać karze. Idąc tym tropem, pierwszy gwałt to nie gwałt, pierwsza kradzież, to nie kradzież, a pierwsze zabójstwo to nie zabójstwo!
Ludzie, weźcie się trochę chociaż ogarnijcie w tym katolickim amoku! Wielokrotnie słyszę od WAS, że chcecie żyć w normalnym kraju. Ale to na WAS nie spłynie, jak niebiańska mgła. Nie możecie się zachowywać, jak barbarzyńcy i stosować rynsztokowego prawa! Wydaje się WAM, że skoro politycy na to pozwalają, to wszystko jest ok!? Czasami, kiedy się patrzy na taki grajdołek, jak Polska, to człowiek przestaje cieszyć się z ewolucji i zaczyna żałować, żeście zleźli z drzewa. W nauce i technice, w medycynie, osiągnęliśmy już prawie wszystko. Latamy w kosmos, porozumiewamy się bezprzewodowo, przenosimy obraz hologramami. Pozostało tylko znaleźć sposób na teleportację i wieczną młodość. A jednocześnie niszczymy otaczający świat bez opamiętania, a na polu humanizmu wykazujemy rozwój na poziomie ameby.

  

5 komentarzy:

  1. Kocham Cie za Twoje listy...wszysto co opisujesz i komentujesz mogloby wyjśc z moich ust.. tylko tak nie potrafię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję tylko tego, że Twój list jest, niestety, jak rzucanie pereł przed wieprze. Bo ci, do których powinien dotrzeć, są na jakiekolwiek argumenty całkowicie odporni. Bo przecież oni są "dobrymi katolikami"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinno się Twoją wypowiedz myśl bardzo sprawnie i szczerze ujęte powyżej ujawnić w kościele na niedzielnej mszy. Wiem wiem to jest marzeniem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie i dobitnie napisane. Niestety, "ciemny lud" tego nie kupi :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba zaczynam rozumieć fenomen braku wkurwu wśród zwolenników PiS po upublicznieniu afer związanych z członkami tej partii, afery w Episkopacie Polski, niezbyt czystego sumienia Wojtyły. Ci zwolennicy, ten elektorat najzwyczajniej w świecie uznaje takie przejawy moralności za coś całkiem naturalnego. Można kraść ale tak by dla innych złodziei też wystarczyło. Można kłamać trzymając skrzyżowane palce za plecami. Pewnie o Machiavellim nie słyszeli ale metody jakich udzielał przyswoili sobie celująco. A wiąże się to z degrengoladą wzorców, wszelkich. Prawnych, gdy minister sprawiedliwości urządza sobie wendettę z racji stanowiska. Prezydent jest wdzięczną za wsparcie marionetką swojej partii. Premier łże jak najęty, bo jest najęty przez szeregowego posła jako substytut zarządcy kraju. Kapłan zasłania się "znajomością z bogiem" uzasadniając swoje działania. Prawo nic już nie znaczy jeśli nie tylko działa wybiórczo ale też zaczyna być giętko stosowane. No i jak tu nie być zwolennikiem takiej partii z nadzieją że kiedy trzeba będzie to może i jej wyborca skorzysta z takiego "immunitetu" po popełnieniu przestępstwa.

    OdpowiedzUsuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...