Seansu ciąg dalszy..., a seans trwa już 3 lata. Wszyscy się pasjonują kolejnymi odcinkami serialu „ Srebrna a skromna”. Widać bez wątpliwości, że coś tu śmierdzi, ale żeby dokładnie zlokalizować źródło smrodu, to już jest stanowczo za trudne. Tym bardziej, że sprawcy zamieszania, każdego dnia perfumują kłamstwami każdą nową informację, która się pojawia. Okazuje się, że oszust nie jest oszustem, ba, wszystkiemu winien jest oszukany, pełnomocnictwo nie jest pełnomocnictwem, faktur nie trzeba płacić, a łapówkarstwo w PISie jest tylko pozorne, bo między łapówkarzami krążą puste koperty. PIS bardzo sprytnie schładza atmosferę wobec afery Kaczyńskiego, a on należy do tego gatunku, który nawet biegając nago za zakonnicą po lesie, zawsze się sianem wykręci i będzie krystalicznie uczciwy i przyzwoity. Nasze nadzieje pokładamy w Gazecie Wyborczej i wierzymy, że powoli stopniuje napięcie, a czym bliżej wyborów, tym smaczniejsze kąski będzie wrzucać na swoje strony.
My, powoli zaakceptowaliśmy sytuację, w jakiej się znaleźliśmy trochę na swoje własne życzenie. I mówiąc szczerze, te taśmy Kaczyńskiego, czy podobne aferki, nie robią już na mnie żadnego wrażenia, po tym, jak pozwoliliśmy zamordować Trybunał Konstytucyjny, wolne sądy, media publiczne, stadninę, stocznię, puszczę ( rzeź w Mierzei Wiślanej właśnie się odbywa), prezydenta Adamowicza...itd. Żadne z tych wydarzeń nie wkurzyło WAS na tyle, by w Polsce wybuchł Majdan lub by WAS popchnęło do rewolucji. Jakie więc mogą mieć znaczenie, jakieś interesy Jarosława Kaczyńskiego, który wobec tych taśm jest tylko o jakieś 7% większą mendą, niż normalnie.
To, co się dzieje jest tylko konsekwencją naszego niedowierzania i tym samym zaniechania.
Przeanalizowałam swoje tak zwane „listy Goplany”. Z przykrością muszę stwierdzić, że mało jest w nich optymistycznych treści. Mało jest takich momentów, w których miałam nadzieję i zagrzewałam WAS do boju. Raczej w większości przypadków na WAS krzyczę, albo się WAM dziwię, że nie reagujecie na zło, albo reagujecie zbyt biernie.
Mogła bym tak dalej, ale to chyba nie przynosi żadnych rezultatów i chyba powoli już staje się nudna. Moje słowa nigdy nie wywołały żadnych konkretnych rezultatów, nigdy niczego nie zmieniły, a i mnie jest coraz trudniej pisać. Nie chcę już WAS oceniać i krzyczeć, bo przecież nie jestem na WASZYM miejscu i to WY sami musicie decydować o swojej przyszłości.
W ostatnim tygodniu, powiem WAM szczerze, to nawet mnie rozbawiły niektóre sytuacje, kiedy spojrzałam na nie trochę bardziej na zimno.
Rozbawiło mnie to, że 5 razy dziennie opozycja organizuje konferencje dla prasy. Wyskakują, jak takie pajace i opowiadają, że to czy tamto, co robi PIS to są ruskie standardy... To takie łatwe, drodzy politycy, takie proste wyskakiwać, jak kukła i śpiewać cały czas tę samą piosenkę. Czasami to mi się wydaje, że wam się podoba to, że PIS tak bezczelnie niszczy Polskę, bo macie nadzieje wygrać wybory na ich błędach, bez własnego wysiłku. Tylko żebyście się na tej nadziei nie przejechali... W polskim społeczeństwie panuje prosta zasada: Nie ważne jaki diabeł rządzi, byle by dużo dawał. Oczywiście nie chce tu generalizować i pomijać tych wartościowych jednostek, w których systemie wartości wolność, demokracja i praworządność zajmują wyższe miejsce, niż łatwe pieniądze. Ale tych jednostek jest zbyt mało i wobec tej nawałnicy roszczeniowej ciemnoty są bezsilne. Drodzy politycy opozycji! Jedyną naprawdę konstruktywna rzeczą, jaką zrobiliście przez te 3 lata, była blokada mównicy sejmowej i okupacja Sejmu w 2016 roku. Gdybyście wtedy wytrzymali, gdybyście się nie dali, może teraz już byśmy o PISie zapomnieli. Inną rzeczą jest, że ulica WAS nie wsparła wystarczająco mocno, a na niepowodzenie miały wpływ różne okoliczności. Ale to chyba była nasza ostatnia szansa...ostatnia taka nadzieja. Od tamtej pory błądzimy we mgle.
Godzimy się na to, bo dziś już nie mamy wyjścia. Wiec wyborczy na pogrzebie, 500+, oddziały obrony terytorialnej i takie tam... mówicie "ruskie standardy"? Nie, Putin by sobie w życiu na taki nietakt nie pozwolił. Nie jest kretynem. Potencjalny podejrzany ( oskarżony) o oszustwo przyjeżdża do prokuratora generalnego, by zasięgnąć języka, kto i jak przeciw niemu zeznawał...też tylko krzyczycie, że to „ruskie standardy”. A ja wątpię. Rosjanie są dużo bardziej dyskretni i bardziej elegancko łamią prawo.
To nie są żadne „ruskie standardy”, nie są nawet koreańskie. Niestety, PIS wyznacza nową drogę i nowe zasady, pełne buty, ordynarne, chamskie i bezczelne. Pomija dyplomację.To są zasady bez zasad. I ani obywatele, ani opozycja nie ma już żadnej możliwości obrony.
Nie chce mi się już na WAS krzyczeć, bo wiem, że mleko się wylało. Że nie cofniemy czasu i nie przywrócimy normalności. Nasza ostania nadzieja jest teraz w wyborach, w których też mamy bardzo słabe szanse. Bo nie sypniemy groszem pod nogi suwerena, nie zamydlimy mu oczu. A prawdą w Polsce wygrać jest trudno. PIS ma do dyspozycji potężny aparat państwa, media, które nie cofną się przed żadnym kłamstwem, policję, która może uporczywie, chociaż bezpodstawnie oskarżać działaczy opozycji, sady, które będą zamykać niepokornych. Trudno jest z tym wszystkim walczyć mając do dyspozycji tylko nadzieję i czyste intencje. Za chwilę ruszy machina, a w internecie pojawia się suto opłacane trolle. Będą kłamać, szczuć i rozpowszechniać wulgarne memy. Zawsze uważałam, że my także powinniśmy zatrudnić własną armię. Nie, nie po to, by robić to samo. Raczej po to, by wyszukiwać w sieci kłamliwe posty, dementować kłamstwa, pokazywać prawdziwe fakty, zgłaszać działania trolli i doprowadzać do usuwania ich obrzydliwych wypocin. My to robimy za darmo od lat, ale jest nas za mało, jak na kampanię wyborczą.
Widząc, jak bezczelny i pewny siebie jest PIS, jestem pewna, że mają jeszcze nie jednego brudnego asa w rękawie, jakieś taśmy na opozycje, jakieś kwity, jakieś kosmiczne obietnice. Dla prawego człowieka jest to prawdziwy dramat...ta wiedza, że uczciwie się z PISem nie wygra, że trzeba się ubrudzić, przyjąć ich reguły gry.
Wiem, po takim „liście” podejrzewacie mnie, że zamierzam zrezygnować z pisania. No chyba sobie żartujecie?! W czasie, kiedy zbliżają się wybory?, ja mam sobie odpuścić?, patrzeć z boku i zamilknąć? To przecież nie możliwe. Ja tylko już nie chce na WAS krzyczeć, nie chcę WAS pouczać. Nie chcę robić rzeczy całkowicie bez sensu. Każdego dnia czekam na taką wiadomość, która przywróci ten sens walki. Bo w tej chwili cały czas mam wrażenie, że Polacy dostają dokładnie to, czego pragną i nie ma sensu ich uszczęśliwiać na siłę. Że wolność jest im obca, że muszą być pod czyimś butem i nie ważne, czy to jest but ruski, czy amerykański, byle był. Że całkowicie nie odpowiada im taka wspólnota, jak Unia Europejska, gdzie wszyscy, małe i duże kraje, bogate i biedne, wszyscy są tak samo ważni i wszyscy wzajemnie mogą na siebie liczyć, jak w rodzinie. Ostatnia konferencja w Warszawie bardzo jasno to pokazała, że czarny niewolnik jest w nas wiecznie żywy. To jest dla mnie jakaś osobista tragedia, bo ja jestem z Polski biednej, ale dumnej.
Nie tego uczono nas w szkołach, nie tak nas wychowywano...
Mówiono nam, że oliwa jest zawsze sprawiedliwa, a tymczasem sprawiedliwość dostała krzywej mordy, aż rzygać się chce, kiedy się na nią patrzy. Sprawia wrażenie, jakby była już tylko uschniętym ostem, który drapie i rani. Mówiono nam, że prawda zawsze wypływa na wierzch, a dziś ona leży na dnie i wszyscy po niej depczą. Mówili, że kłamstwo ma krótkie nóżki... no to się może sprawdza, bo ma nóżki kacze. Mówiono, że za dobro czeka nas nagroda, a za zło kara. A dziś się okazuje, że wszystko zależy, kto jest prokuratorem.
Wszystko w moim życiu okazało się względne, wszystkie słowa fałszywe, a uczucia nieważne. I to spustoszenie zrobił w moim świecie PIS, takie niby nic, tylko jakaś partia, jakiś jeden człowiek, który decyduje o wszystkim, co się z nami dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz