poniedziałek, 18 lutego 2019

Od nowa "Polska ludowa". ( Tekst z dnia 18 lutego 2019 roku)


Powiem WAM, że nie potrafię przestać się dziwić. Jest prawie 75 lat po zakończeniu II wojny światowej, a my nie potrafimy uwolnić się od tego tematu. I nie dotyczy to tylko Polaków, ale także Żydów. Wszystkie narody świata potrafiły już zapomnieć i na nowo ułożyć sobie życie, nie wracając do przeszłości. A my "wkoło Macieju". Problem jest nie tylko dyplomatyczny, polityczny, ale także kulturowy. Wystarczy choćby spojrzeć na nasze wspaniałe filmy, które często biorą udział w różnych konkursach...Żydzi, Żydzi, Żydzi, holokaust, holokaust, holokaust. Zupełnie, jakby w historii tych dwóch narodów nie zdarzyło się nic przez te 75 lat. W filmach amerykańskich, francuskich, skandynawskich i innych, Żyd, Muzułmanin, Polak, Anglik, są normalnymi ludźmi odgrywającymi swoje role życiowe i dobre i złe. U nas Żyd musi mieć numer z obozu, bo inaczej nie jest wiarygodny. Chyba jedynym przypadkiem, kiedy w polskim filmie obywatel, a dokładnie obywatelka Izraela nie żyje przeszłością, jest lekarka w serialu: „Na dobre i na złe”.
Trochę mniej się dziwię politykom Izraela, którzy są w przed dzień wyborów, że znowu nawiązują do starych ran. Nasi politycy też nie powinni się temu dziwić, bo odkąd PIS rządzi, też prowadzą zupełnie inną politykę dla świata, a inną dla tych baranów, o których głosy ta partia zabiega. Chociaż powiem WAM, że jest to naprawdę żałosne, że po tylu latach od wojny, izraelski polityk chcąc wygrać wybory, nie ma żadnych innych argumentów, jak nienawiść do Polaków.
W takich momentach bardzo dokładnie to widać. Nie ważne, co Natanjahu powiedział, czy jego słowa dobrze przetłumaczono. Fakt jest faktem, prasa w Izraelu rozumie to jednoznacznie. W tym kraju panuje pogląd, że Polacy tłukli Żydów w czasie wojny po równo z Hitlerem. I dopóki tej sprawy nie wyjaśnimy dogłębnie i do końca, nie wytrącimy izraelskim politykom tego oręża z ręki.
Z doświadczenie prywatnego życia wiem, że jeśli ktoś ma coś na sumieniu, to zapieranie się tego powoduje tylko tyle, że grzech wydaje się coraz cięższy.
Oto prawdziwy bilans tej wspaniałej konferencji, która odbyła się w zeszłym tygodniu w Warszawie...Polska, na polecenie wielkiego, amerykańskiego brata, zorganizowała konferencję pochlebną Izraelowi, a przeciwko jego największemu wrogowi. Naraziła się w ten sposób na pogorszenie własnych stosunków na Bliskim Wschodzie. W międzyczasie przedstawicie dyplomacji przybyłych państw mieli okazję zobaczyć i złożyć hołd w miejscach martyrologii Żydów. Nikt nie uczcił polskich bohaterów, nie składał kwiatów pod pomnikami poległych Polaków. A na zakończenie, jakby ktoś miał jakieś wątpliwości, wszyscy się dowiedzieli, że Polacy mordowali Żydów i mają antysemityzm wyssany z mlekiem matki. No cóż, mamy tak służalczy stosunek do silniejszych „przyjaciół”, że nic dziwnego, iż dostaliśmy na zakończenie z liścia w twarz... a tak! Z wdzięczności za gościnę!
To tylko pokazuje, jak skuteczna jest nasza polityka wstawania z kolan. Lekarstwem na tego typu konflikty, jest właściwy dystans do siebie i właściwe poczucie własnej wartości, bo gdyby władze PISu były pewne, że w tych oskarżeniach nie ma ani grama prawdy, powinny w ogóle nie zwracać uwagi na takie pierdolenie. To oburzenie znowu rozdmucha sprawę polskiego udziału w eksterminacji Żydów, do niezasłużonych rozmiarów. Nie ma się więc co obrażać panie Morawiecki. Po pierwsze dlatego, że przy każdej nadarzającej się okazji robi pan dokładnie to samo. To teraz panie „krzywa morda”już pan wie, jak się czują współcześni sąsiedzi zza zachodniej granicy, kiedy ty mówisz nie bacząc, czy to kogoś obraża, że zbrodniarzami w czasie wojny to nie byli naziści, że to byli Niemcy. Teraz się obrażasz, puszysz i rozwalasz jakieś spotkania w Izraelu. Zapomniałeś już, co było rok temu? Zapomniałeś, że Izrael to USA, a USA to Izrael i że nie można mieć dobrych stosunków z Ameryką, kiedy się odwraca od Izraela. To się zakończy kolejnym wezwaniem do porządku, kolejnym pokazaniem miejsca w szeregu, do kolejnego upokorzenia i to znowu ty będziesz przepraszał w imieniu Polaków. Bo doskonale sobie zdajesz sprawę z tego, jak małym pyłem jesteś wobec Ameryki, która takich sojuszników, może mieć na pęczki.
Apeluje o to już od dawna i przed tymi kolejnymi wyborami apeluję także! Możecie to uznać za mój drugi postulat wyborczy ( pierwszym byłą prośba o rozwiązanie Solidarności). Mówię to nie tyle do PISu, bo szkoda moich słów w tym kierunku. Mówię to przede wszystkim do Grzegorza Schetyny, wielce oburzonego zaistniałą sytuacją, ale także do innych przywódców partii opozycyjnych: Zapiszcie w swoich programach wyborczych dogłębne zbadanie udziału narodu polskiego w holokauście. Naprawdę jesteście tak głupi, by nie dostrzegać, że nie da się już udawać, że się nic nie stało? Ujawnienie całej prawdy, która, jak przypuszczam może okazać się wcale nie tak straszna i nie tak olbrzymia, wytrąci raz na zawsze argumenty tym, którzy nas obrażają. Jeśli tego nie zrobicie, oni zawsze będą wyolbrzymiać problem i walić w nas tym „mieczem niedokończonych spraw” bez opamiętania. A przy okazji ujawnić trzeba także wszystkie przypadki współpracy Żydów z nazistami, których też było sporo.
Trzeba to raz w życiu zrobić, zmierzyć, zważyć i złożyć do grobu wszelkie urazy. Bez tego, skazujemy nasze dzieci obu narodów na odpowiedzialność za to, co zdarzyło się w dalekiej przeszłości.
Musimy o tym zapomnieć, zachowując w myślach tylko tę prawdę, że człowiek jest istotą słabą, która w obliczu zagrożenia jest zdolna do podłości, której nie dopuściła by się nigdy w zwyczajnym życiu, że każdy z nas może okazać się zdrajcą lub mordercą, jeśli nam zajrzy w oczy głód i strach. Nie oceniajmy, ale uznajmy prawdę. Wyciągnijmy z niej naukę szczególnie teraz, kiedy znowu dzieci faszyzmu pojawiły się na naszych ulicach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...