poniedziałek, 4 lutego 2019

Nie przesadzajcie z tą mową miłości. ( Tekst w=z dnia 4 lutego 2019 roku)


Zawsze uważałam, że nie ma co się zajmować pierdołami. Że szkoda mojego czasu na drobiazgi. Spróbuję więc poszerzyć problem, który nam się wydaje błahy. Chodzi tu o przysłowiową blondynkę Rzeczypospolitej, która tak naprawdę nie zasługuje nawet na przecinek w moim blogu.
Ale zanim przejdę do tego tematu powiem słów kilka o sprawach zgoła odmiennych. Mam bowiem pytanie do samego prezesa Kaczyńskiego. Od tygodnia słyszymy o tym że artykuły GW i taśmy Kaczyńskiego są laurką dla prezesa i udowadniają jego cnotę uczciwości. Spotkałam się nawet ze zdziwieniem, że opozycyjna Gazeta Wyborcza chyba zmieniła front, bo chwali prezesa. Dlaczego więc słyszymy w mediach, że prezes Kaczyński zamierza pozwać dziennikarzy tej gazety. Czy słyszeliście kiedykolwiek, by ktoś kogoś pozwał za POCHWAŁY?
Druga sprawa to zbiórka publiczna na Europejskie Centrum Solidarności...  Bardzo się cieszę z kolejnego zwycięstwa narodu. Zbiórka brakujących 3 milionów na obchody trzydziestolecia połowicznie wolnych wyborów trwała dobę. Gratulacje dla narodu, który po raz kolejny staje na wysokości zadania. Tylko, żeby się WAM ten rząd nie rozbisurmanił. Za chwilę zacznie zabierać pieniądze na szpitale, na szkoły, na policję, a ludzie, jak pokorne baranki, na złość władzy, ogłoszą zbiórkę publiczną. A nadwyżki budżetowe??? do rydza pójdą! I tu jest kontekst zbiegający się z dzisiejszym tematem.
Nie przesadzajcie z ta miłością Polacy.
To miłe, że jesteście ostatnio tak pokojowo nastawieni. To miłe, że chcecie się bratać z narodem. Ale musicie sobie zdawać sprawę, że ta druga strona barykady nie jest szczera i uczciwa. Oni bardzo chętnie tę WASZĄ miłość przyjmą, a potem WAS oszukają i wykorzystają.
Zasada, by zło dobrem zwyciężać nie sprawdza się w realnym świecie. Tym bardziej, jeśli macie do czynienia z tak cynicznym przeciwnikiem, jak PIS. Głupotą jest wiara, że się WAM uda poruszyć ich sumienia. Oni sumień nie mają. Zrozumcie wreszcie. To nie są ludzie tacy, jak WY. Nie można ich wzruszyć, zagrać im na uczuciach. To zaraza, wirus, który zawsze będzie parł do choroby. Trzeba go zwalczyć, unicestwić, bo nie da się z nim żyć w symbiozie.
Ja mam się za osobę wrażliwą i dobrą. Ale bycie dobrym, nie oznacza bycia naiwnym i głupim. I przed tym WAS przestrzegam. Musicie sobie wreszcie uświadomić, że nie macie przed sobą dobrych ludzi o innych poglądach. Macie przed sobą wroga, do którego trzeba strzelać bez ostrzeżenia. Bo ten wróg wykorzysta każdą WASZĄ słabość, każdy odruch serca i każde zawahanie.
I tu wracam do pierwotnego tematu. Czyli, do naczelnej blondynki Rzeczypospolitej, pani Ogórek.
Jak wiecie, jestem pacyfistką i gdyby była taka możliwość, odrzuciła bym wszelką przemoc. Ale tylko wtedy, gdyby była taka możliwość. Jestem zniesmaczona i zbulwersowana postawą polityków opozycji, a także wszelkich dziennikarzy, którzy na pozór wspierają naszą, walkę o demokrację. Jestem zbulwersowana krytyką protestu przed siedzibą TVP i odcinaniem się od ataku na Magdalenę Ogórek. Wszyscy się odcinają od takich, niby agresywnych zachowań...No przepraszam, to jak chcecie Drodzy Państwo uprawiać walkę polityczną? O ile mi wiadomo, pani Magdalenie Ogórek nie została wyrządzona żadna fizyczna krzywda. Trochę ucierpiał samochód. Co powinniśmy robić? Uklęknąć i prosić?, by pani Madzia zmądrzała, albo żeby pana Rachoń ruszyło sumienie? To nie zadziała w ani pierwszym, ani drugim przypadku. To tak, jakby mnie kazać oddychać pod wodą...ale ja nie mam skrzeli, tak, jak pani Ogórek nie ma mózgu a pan Rachoń sumienia.
Naprawdę przesadzacie z ta mową miłości, a PISze tylko na to czekają, byście się okazali słabi, byście nie mieli jaj na prawdziwą walkę.
Ja jestem całym sercem za tymi, którzy samochód pani..., kurwa redaktorki opluli, a jej powiedzieli kilka słów prawdy. Należy jej się ta prawda bardzo, chociaż nie sądzę, by ją zrozumiała.
To smutne, że ta miernota poprzez kalanie się polityków i dziennikarzy, stała się biedną i niewinna ofiarą. Jest bowiem winna! Winna temu, że jest kobietą, a reprezentuje tradycyjne, polskie, białe niewolnice, które popierdalają po kuchni w halce, gotując rosół dla swego władcy. Jest winna, że urzeczywistniła wszystkie koszmarne dowcipy o blondynce, zasłyszane w przestrzeni polskiej kultury. Jest winna temu, że dla sławy sprzedała się rządzącym i że jej było wszystko jedno, kto rządzi, byle by ona była na świeczniku. . Polacy, nie przesadzajcie z tym miłosierdziem, proszę. Bo zaraz będziemy postulować, by kodeks karny spalić, a morderców, gwałcicieli i bandytów karać przebaczeniem. Nie podoba mi się to potępienie protestujących. Ja ich popieram. A mówiąc złośliwie, jeśli nie popierajcie, to przynajmniej zrozumcie motywy działania osób protestujących pod siedzibą TVP. Złudnie zakładacie, że macie do czynienia z istotami podobnymi nam, że one mają sumienia, wrażliwe serca i prawe umysły, bo walczycie z potworami bez sumień i bez serca, których postępowanie stymuluje jedynie żądza władzy i chęć przetrwania. Przestańcie się wreszcie łudzić. Oni WASZĄ miłość traktują jak słabość do wykorzystania.
Krzyczcie więc, kiedy coś się WAM nie podoba, opluwajcie ich samochody i karmcie ich WASZYMI słusznymi hasłami. Nie patrzcie na polityków, którzy próbują za wszelką cenę udowodnić, że się czymś różnią od wroga. Uwierzcie w to. Walka, nawet agresywna i okrutna, ale w słusznej sprawie ma sens, jest usprawiedliwiona. Uważam, że wobec kłamstw, pomówień i propagandy, zachowaliście się prawidłowo, a nawet powściągliwie. Jeśli mogę coś złego powiedzieć o tej sytuacji, to tylko podkreślić jej bezsensowność. Obserwujecie panią Ogórek w państwowych mediach od jakiegoś czasu. I powinniście zauważyć, że w tej blond główce za dużo miejsca zajmują cebulki włosowe, na mózg już zabrakło miejsca. I jak dobitnie byście ją nazywali, jak bardzo sugerowali zmianę postępowania, ona i tak zostanie pokrzywdzoną księżniczką, która nie znajduje związku między swoją postawą, a tym, co ją spotkało. Po prostu szkoda WASZEGO wysiłku.
Nie zasługujecie na potępienie. Nie zasługujecie na to, by ktoś się od WAS odcinał. Bo ci, którzy siedzą w wygodnych, ciepłych gabinetach nie mają żadnego pomysłu, by walczyć z szalejąca burzą. To Wy robicie, co w WASZEJ mocy i chwała WAM za to.
Nie lubię pisać o sprawach mało ważnych, a taką sprawą jest wielce obrażona Magdalena Ogórek. Do jej pustej główki nic nie dociera i nic nie dotrze, bo ona ma mózg wypełniony tylko parciem na szkło. Ja też jestem blondynką od urodzenia, ale wstydzę się posiadania tego samego koloru włosów z kimś tak cynicznym i głupim. Nie przekonuje mnie także oburzenie ministra Brudzińskiego, który zamaskowany, z kapturem na uszach, krzyczał do Polaków „komuniści i złodzieje”, myśląc, że go nikt nie pozna. Żenujące. Dziś krytykuje nas, za prawdę, którą wykrzykujemy pod siedzibą kłamliwej, propagandowej telewizji. Wstyd, panie ministrze!Wstyd!
I apel do opozycji i mediów. Zapomnijcie o tym, że miłością osiągnięcie wszystko. Nie trzeba od razu mowy nienawiści, wystarczy mowa prawdy. Nie odcinajcie się od swoich walczaków na ulicach. Oni za WAS nadstawiają karku. Oni walczą i płacą za WAS. Wspierajcie ich. Nie dopuście do takiej sytuacji, że z publicznej telewizji będzie się nadal sączył jad, a z WASZYCH ust tylko słodycz. Czasami trzeba użyć ostrej broni, nie tylko ślepaków. Czasami trzeba naprawdę się przeciwstawić, niezależnie od kosztów.
Ja mówię wprost. Nie potępiam tych, którzy zaatakowali Magdalenę Ogórek. Podziwiam ich, bo gdybym ja tam była, to nie wiem, ale bez kurew i chujów by się pewnie nie obyło. Jesteśmy z WAMI, z tymi, którzy mają odwagę walczyć naprawę, ja jestem z nimi. Ja nie mam litości. Przejrzałam tę władzę. To banda socjopatów, która chce w świetle prawa dokonywać eksterminacji naszych mózgów. Ale nie wszyscy są słabi i nie wszyscy się pozwolą zniewolić. Będziemy walczyć, będziemy do końca wierzyć, że mowa miłości jest możliwa, kiedy najpierw wykrwawi się mowa nienawiści. Walka, wymaga krwi, wymaga ofiar. A zło trzeba po prostu zabić, bo nie da się go oswoić.



1 komentarz:

  1. Pisałaś to i w moim imieniu. Utożsamia się z każdym słowem. Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...