niedziela, 20 stycznia 2019

Igrzyska. ( Tekst z dnia 20 stycznia 2019 roku)



Chodzenie na pogrzeby to nasz sport narodowy, palnie zniczy także. Wszystko pięknie, że jesteśmy tak wrażliwi, że nie żałujemy czasu i pieniędzy, by okazać swoje współczucie i solidarność z ofiarami. Jeśli to jest szczere, mam do tego szacunek, chociaż znam wielu ludzi, którzy mają w tej celebracji jakąś pokręconą przyjemność, wręcz oczekują takich wydarzeń, w których mogą uronić społeczną łzę nad cudzym nieszczęściem. Zaspokajają w ten sposób jakąś własną potrzebę, której ja osobiście nie posiadam, więc nie rozumiem. Pogrzeby, nawet osób mi bliskich są dla mnie bardzo trudne, najchętniej wlazła bym do mysiej dziury i w nich nie uczestniczyła. Robię to, czy, jak wczoraj oglądam, z poczucia obowiązku wbrew samej sobie.
Doceniam to, jak Polacy wczoraj uczcili pamięć Pawła Adamowicza i w głębi duszy wierzę, że było to całkowicie spontaniczne. Dziękuję WAM Polacy, że się tak zachowaliście, że nie jesteście obojętni, tym bardziej, że zachowanie wobec takiej tragedii jest deklaracją obywatelskości.
Ale pytam WAS, dziś, dzień po żałobie, co z tym dalej zrobicie? Sobota żałobna się skończyła, zaszło słońce, a Wy rozeszliście się do domów.
Wczoraj, padło bardzo wiele słów i deklaracji. Nawoływano do opamiętania się, do zaniechania mowy nienawiści, wzajemnych oskarżeń i kłamstw. Można by uznać, że ten pogrzeb był jak Wigilia, kiedy na moment zapominamy o urazach i wszystkich kochamy. Doświadczenie przeżytych wieczorów wigilijnych mówi mi jednak, że równo o północy miłość i wybaczenia nas opuszcza.
Drodzy Polacy, nie łudźcie się, że te gesty, które czyniliście wczoraj, cokolwiek zmienią w naszym życiu. Złudzenia, że ludzie się nad czymkolwiek zastanowią, ludzie, którzy są winni siania nienawiści, można od razu odłożyć między bajki. Wystarczy wejść na strony...np. TVP Info. Tam nie ma żadnej żałoby, żadnej refleksji i żadnego żalu. Jest radość, że ktoś „odstrzelił” jednego lewaka i nadzieja, na następne takie wydarzenia. Fraza...”gdyby nie był złodziejem, to by kosy nie dostał”, jest bardzo delikatna w swojej wymowie, w stosunku do tego, co tam można przeczytać. Morderstwo morderstwem, łzy żony i córek łzami, a mowa nienawiści nie przyhamowała ani na minutę...
I oczywiście powiecie, że przerzucam na WAS odpowiedzialność, lecz sama wdowa powiedziała, że kierowanie się miłością i cisza nad trumną nie może oznaczać milczenia. I to musicie sobie dzisiaj uświadomić, że te piękne gesty, znicze, kwiaty, zdjęcia Prezydenta, one nie mają żadnej mocy sprawczej. Jeśli się za to nie weźmiemy metodycznie, terror będzie się szerzył i w końcu wygra.
Już wczoraj oblaliście jeden egzamin, oblali go Wrocławianie, gdzie wojewoda zabronił użycia syren i sygnałów dźwiękowych w celu oddania hołdu ofierze mordu politycznego. Wytłumaczcie mi, dlaczego posłuchaliście tego bezczelnego rozkazu? Nie powinniście tego słuchać, bo nikt WAM nie może zabronić okazywania uczuć. I mówię to zarówno do osób prywatnych, jak i do służb. Internet daje nam wiele możliwości. Można w pół godziny porozumieć się między sobą i się umówić, że nie posłuchacie rozkazu. Bo właściwie, co Wam mogą zrobić? Polecą WAM po premiach? No cóż, jeśli WAM się zdaje, że można cokolwiek wywalczyć nie ponosząc żadnych kosztów, to z góry jesteście przegrani. Przykład posła Nitrasa, któremu regularnie obcinają połowę poselskiej pensji, a mimo to walczy. Trzeba było włączyć syreny, jeśli zużyli byście jakiś państwowy prąd lub państwowe paliwo, złożyć się po złotówce i oddać. Trzeba było wyjechać prywatnymi autami na ulice i trąbić, dołączyli by się może taksówkarze... Nie może wami rządzić jakaś polityczna kurwa, nie może WAM mówić, co macie czuć i jak to okazywać. I ważne jest, byśmy się sprzeciwiali, jak największą grupą, bo trudno jest ukarać wszystkich. Przecież to nie byłoby złamanie prawa, nie ma paragrafu, na „trąbić w hołdzie”.
Druga rzecz, którą trzeba by koniecznie załatwić... Chociaż mamy demokrację i wybieramy swoich przedstawiciela, a potem musimy znosić ich odloty, nie mamy realnego wpływu na to, jakie prawo uchwalają. Szczególnie, kiedy mają większość i nie muszą się liczyć ani z nami, ani z opozycją. Koniecznością jest więc utworzenie organizacji społecznej, która będzie miała osobowość prawną i do której będzie mógł należeć każdy, kto chce mieć wpływ na swój kraj. Bez ograniczeń, nawet politycy, artyści czy dziennikarze, wszyscy się powinni włączyć. Do tej pory powstały różnego rodzaju organizacje, wymieniać nie będę, które mają raczej wymiar polityczny. Robią dobrą robotę organizując akcje i protesty, ale gdzieś w podtekście wzajemnie się zwalczają i stanowią dla wielu osób drabinę kariery politycznej. Czas sobie uświadomić, że za chwilę zostanie już tylko PIS i nie będzie już stołków do podziału, więc walka o nie jest bez sensu. Mówię to także do opozycji, która targa się za kudły, zamiast się zjednoczyć, jak jednoczy się wojsko w obliczu wojny. Dzień po wygranych wyborach i rozliczeniu PISu możecie się znowu podzieli i pokłócić, ale teraz jesteście wojskiem, które broni Polski przed upadkiem, przed utrata godności, przed ruiną. Nie można się wziąć do kupy, na te kilka miesięcy?! Schetyna nie może schować swoich ambicji, a Pani Lubnauer przestać być księżniczką na ziarnku grochu? Jeśli tego nie potrafią, to trzeba ich wymienić jak najszybciej!
Dlaczego mówię o wielkim społecznym ruchu? Na tworzenie prawa obywatele nie mają wpływu, po to wybieramy polityków. Ale powinniśmy mieś wpływ na to, by w placówkach publicznych, szpitalach, szkołach, domach dziecka i więzieniach, były dostępne wszystkie media, nie tylko państwowa i religijna telewizja! Wszystko, co się dzieje, jak Polacy reagują na rzeczywistość, jest produktem propagandy. Gdyby mi się dziś ktoś zapytał, co zrobić, jaki powinien być pierwszy krok do odnowy, powiedziała bym, że trzeba by podłożyć ładunki wybuchowe pod nadajniki telewizji publicznej i je wyeliminować choćby na 2 tygodnie. Tak, by ludzie z braku informacji zaczęli sięgać po inne źródła.
Po co ja WAM to wszystko mówię, przecież wystarczy się cofnąć do komuny i stanu wojennego, kiedy ludzie na kilka minut wdzierali się do radiowęzłów szkolnych, uniwersyteckich i zakładowych i przez te 10 minut mówili prawdę. Ba, nawet w czasie okupacji to robiliśmy. Dziś nie radzimy sobie z jakimś Kurskim?
Mówicie tyle o pracy u podstaw i na pustym haśle się kończy. Nie widzę żadnego realnego planu takiej pracy. Gadamy, gadamy, gadamy i te nasze słowa giną w pustce, znikają w próżni. Nie ma nikogo, kto by usiadł i zrobił plan działania, wykorzystując prawo, psychologię, wiedzę o społeczeństwie, statystyki i socjologię oraz doświadczenia poprzednich pokoleń. Dlaczego PIS ma taką łatwość manipulowania Polakami, dlaczego nasza młodzież ucieka do skrajnie prawicowych organizacji??? Tak, oni potrafią wykorzystać naturę człowieka, oni wykorzystują mechanizmy społeczne. A my się kierujemy tylko wiarą, nadzieją i miłością...i do czego nas to zaprowadziło? Do naszego ulubionego sportu..., znicze na cześć Piotra Szczęsnego, znicze dla Pawła Adamowicza...itd! A potem wszystko mija i dalej siedzimy cicho, jak myszy pod miotłą i łudzimy się, że PIS sam się utylizuje z czasem. Tylko ile jeszcze ofiar to za sobą pociągnie, zanim PIS się wypali?
Spotkania z obywatelami, wiece wyborcze, nie są pracą u podstaw. One skutkują tylko w przypadku retoryki rodem z PISu. Zaspokajają naturalna potrzebę „chleba i igrzysk”, tłumacząc na język współczesny, „ fałszywy socjal plus prawdziwa nienawiść” do przeciwnika. Jeśli chcecie prowadzić prace u podstaw musicie się trochę bardziej postarać i zacząć oddziaływać bezpośrednio na jednostki. Jeśli każdy z nas nawróci jedną osobę, to będzie nas aż dwa razy więcej! Wielokrotnie o tym rozmawiałam z różnego rodzaju działaczami, 10 maili i kontakt się urywał. Dlaczego? Bo praca u podstaw, jak sama nazwa wskazuje, jest pracą. Wymaga wysiłku, poświęcenia, czasu i nie zawsze od razu przynosi oczekiwane efekty. A my dziś żyjemy szybko, chcemy otrzymać nagrodę od razu. Niektórzy nawet, bez żadnego planu i programu usiłowali zbierać po złotówce na tę „ Pracę”. A ja wierzą, że jeśli coś się zacznie dziać, będziemy naprawdę coś robić, to szybko znajdą się sponsorzy, którzy naszą działalność sfinansują.
Wszyscy zachwycają się słowami przedstawiciela kościoła, przyjaciela Pawła Adamowicza, Ludwika Wiśniewskiego. Tak, piękne i mądre były jego słowa, warte oklasków na stojąco...
...Nie znam Pana, panie ksiądz. Może jest Pan jednym z nielicznych wyjątków wśród Pana kolegów, patrząc po profesji. Ale niech Pan swoje słowa skieruje przede wszystkim do swojego kościoła. Bo o ile mowa nienawiści w polityce jest zjawiskiem stosunkowo nowym, o tyle kościół katolicki uprawia ten sport od setek lat. Zawsze segregujecie ludzi, oceniacie nie znając pobudek. Jedynym przykazaniem miłości, które jest dla was ważne, jest przykazanie miłości do kościoła, miłości wyrażanej w szczodrości datków. Dobry człowiek to ten, który chodzi do kościoła i przyjmuje księdza. Inne grzechy można pominąć. W szerzeniu nienawiści do Owsiaka i polityków opozycji, jesteście prawdziwymi mistrzami świata. odkąd mieszacie się w polską politykę , czyli właściwie od zawsze. Jeśli chcecie tę krzywdę wyrządzaną narodowi naprawić, wróćcie do kościołów i do ewangelii, politykę zostawcie politykom.
Nie mam wielu złudzeń...po tych wszystkich nieszczęściach, które spotkały Polskę już za mojego życia, które nas nigdy niczego nie nauczyły...Nie mam wiele nadziei, że tym razem się kielich przepełni, a nie wyschnie kilka dni po żałobie. Nie wierzę, że się obudzimy i zobaczymy, że nie ma niczego bez działania. Wiem, że za tydzień ostygniecie i zaczniecie pasjonować się czymś innym. Bo Polacy naprawdę to lubią. Lubią, kiedy coś się dzieje, kiedy mają powód do łez, do palenia zniczy i robienia różnego rodzaju okazjonalnych manifestacji swojej obywatelskości od święta. W jakimś sensie ,w takich sytuacjach sami czują się ważni. To są nasze igrzyska, które raz na jakiś czas odrywają nas od codzienności. Często mówimy, że „tamci” niczego nie rozumieją i nie stać ich na refleksję. Ale czy nas naprawdę na nią stać? Czy stać nas na zdrową złość, która popycha do czegoś więcej, niż do palenia zniczy? Czy naprawdę w głębi serca odczuwamy ból kobiety, która straciła męża, dzieci, które straciły ojca? Czy potrafimy wrócić do domu z postanowieniem, że już nie będziemy milczeć, że nie będziemy dalej żyć swoim nieważnym życiem, które nie ma na nic wpływu? To zależy tylko od WAS! Kiedy to zrozumiecie, zgłoście się do mnie. Nie ważne, gdzie mieszkacie i kim jesteście. Możecie zrobić bardzo dużo. Nie musicie się poddawać złu. Myślicie sobie, że WAS nie rozumiem i ciągle WAS tępię za te znicze...Ależ nie ma w nich nic złego, pod warunkiem, że są oprócz, anie zamiast działania. 



5 komentarzy:

  1. Dziękuję PANI za tę obiektywną prawdę o nas . Bez pospolitego ruszenia nic nie zdziałamy,ale każdy może zacząć od siebie i swojego otoczenia. Edukować, tłumaczyć, punktować zło i z nim walczyć. Pozdrawiam serdecznie. Barbara

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo emocjonalny tekst.Mogę się zgodzić z pewnymi tezami, ale zauważyłam, że pani również używa inwektyw (np. polityczna ku..a)- czy nie jest to mowa nienawiści? I mogę panią zapewnić, że wiele osób, podobnie jak pani, nie traktuje pogrzebów jak rozrywki, i naprawdę odczuwa ból innych osób po stracie kogoś bliskiego.Nie podoba mi się również nawoływanie do podłożenia ładunków wybuchowych pod nadajniki telewizyjne- jest pani pewna, że nikt w takiej sytuacji by nie zginął? Dostępność do innych stacji telewizyjnych- to może złożymy się na TVN 24,ci którym na tym zależy (ta stacja jest przecież komercyjna) przynajmniej na kilka dni w miesiącu,w porze największej oglądalności (może być cykl programów, wiarygodnych, z autentycznymi autorytetami, mówiącymi CAŁĄ PRAWDĘ), żeby sygnał był dostępny za darmo (zaznaczam, że nie mam żadnego interesu i nic wspólnego z tą telewizją, ani nikt z mojej rodziny, czy znajomych). Nie każdy rodzi się wojownikiem, niektórzy rodzą się np. nauczycielami.Ja jestem już na emeryturze, ale mam na facebooku wielu uczniów i za każdym razem, kiedy widzę mowę czy nienawiści (niestety zdarza się), albo tylko udostępnienie "like" do takich informacji na "prive" rozmawiam z taką osoba, zadając jej pytania, bo uważam, że sama powinna dochodzić do własnego zdania.W szkole też tak robiłam;tu ma Pani racje : praca u podstaw jest długa i kreta, ale jest! I wolę ją, niż bohaterski szturm, który może przynieść rozlew krwi. Co do kościoła, a właściwie Kościoła (bo to nazwa Wspólnoty)to dłuższa sprawa,i ja jako (teraz już) agnostyczka lub nawet ateistka , tu się nie wypowiem (tam też są rożni ludzie, i ja staram się ich szanować). Podpisuję się swoim, prawdziwym imieniem i nazwiskiem , bo uważam, że tak powinno być i nie wstydzę się swoich poglądów. Anna Emilia Niewiadomska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Pani Anno. Zacznę od tego, że zwróciła Pani cenną uwagę dot. nierozważnego nawoływania do aktów terroru. Rozpędziła się trochę nasza GOPLANA, którą uważam za rozsądną kobietę. Podoba mi się pomysł upowszechnienia TVN24 - SAMA IDEA, ale nie ze "zrzutki", bo sukcesu nie będzie, gdyż dla osiągnięcia celu trzeba by zebrać wartość opłaty dla minimum 3 milionów gospodarstw domowych po 5 zł co miesiąc. Do tego, by to było tylko 5 złotych, a nie zł 30, konieczne byłyby negocjacje z właścicielami TVN i gwarancje zapłaty za 3 mln. odbiorców przez nie mniej niż 2 lata. Kto tyle zbierze i zagwarantuje okres umowy ? TO SFERA MARZEŃ, ale nie do końca. TVN jest firmą komercyjną, prywatną, amerykańską, ale nikt mi nie wmówi, że oprócz działań komercyjnych nie wykonuje misji państwowej w wymiarze strategicznym. Nie ma w biznesie globalnym nic bez polityki. Warto więc zdobyć informacje, "którym dzwonkiem zadzwonić", by decyzje gratisowego powszechnego dostępu do TVN24 przez Polaków stały się faktem. TVN24 z misją promowania TVN i innych z tej grupy może okazać się dobrym pomysłem. TO SIŁA REKLAMY. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Dobry wieczór GOPLANO. :) Oboje myślimy podobnie. Oczywiście poza pomysłem podkładania bomb gdziekolwiek, bo to akt terroru. Terror jest wrogiem ludzkości i wymaga zwalczania przez wszystkie strony scen politycznych w całym Świecie. Są inne skuteczne metody nacisku przez SUWERENA.

    OdpowiedzUsuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...