wtorek, 24 kwietnia 2018

O, cześć wam panowie, magnaci... ( Tekst z dnia 24 kwietnia 2018 roku.)



Czy ten rząd naprawdę niczego nie potrafi zrobić normalnie? Czy prosząc w sklepie o sól sprzedawca daje WAM cukier i wymaga byście byli zadowoleni? Nigdy prosta drogą, nigdy zgodnie z oczekiwaniami. Zawsze muszą pokazać że to oni są ważniejsi i że to oni zarządzą tak, by całe społeczeństwo zrealizowało ich jedyną słuszną wizje szczęścia!
Muszą zawsze postawić na swoim, nawet jeśli chodzi o niepełnosprawnych...
To przecież jest takie proste. Trzeba wyjść do ludzi, spisać na brudno czego chcą, zanieść to osobie, która postulaty sformułuje w profesjonalny sposób i za dwie godziny można wyjść do protestujących z gotową ustawą. Po co się mścić na tych ludziach i zmuszać ich do koczowania tygodniami w Sejmie?
Ale PIS wszystko robi na opak. Kiedy się wydało, że dawali sobie dodatkowe pensje, to z zemsty zabrali część uposażenia posłom, którzy nic nie zawinili i samorządowcom, którzy zawinili równie mało. Dziś, się po prostu z pogardą traktuje osoby niepełnosprawne, jednocześnie podpisując bez ich udziału, porozumienie z chujwiekim w ich sprawie, w ich imieniu ale bez ich zgody. I do tego wszystkiego bezczelnie przysyła się osła, osobę pozbawiona kompetencji do negocjowania z ludźmi, który rzuca ludziom w twarz coś, co nijak się ma do ich postulatów! Po co to żeście zrobili? Tylko po to, by pokazać w swojej podłej telewizji, że doszło do porozumienia między rządem i rodzinami niepełnosprawnych? A może te protestujące od tygodnia matki nie są godne tego, by z nimi rozmawiać na poważnie?
To prawda, problem właściwego traktowania osób niepełnosprawnych w Polsce to nie jest żadna nowość. I przez te ćwierć wieku zawsze był ten problem spychany na plan najdalszy. Nie dziwię się, że protestujący mają żal także do poprzednich rządów i że z nadzieją głosowali na PIS. Ja pamiętam ten protest z roku 2014. I Donald Tusk nie chował się po dziurach, jak dziś Jarosław Kaczyński. Przyjął to na klatę widząc, jak niedoświadczony minister Kosiniak Kamysz nie potrafi sam podjąć trudnych decyzji. Nie zauważyłam, by Donald Tusk traktował protestujących z góry i bez szacunku. Zresztą w końcowym efekcie przesunął fundusze z dróg i spełnił część postulatów. Czy mógł zrobić więcej? Być może, ale Donald Tusk nigdy nie powiedział, że pieniędzy starczy na wszystko, wystarczy tylko nie kraść. Tłumaczył, że jest kryzys i że nie można na prawo i lewo wydawać pieniędzy, bo w państwie musi być jakaś rezerwa.
Zapytacie: jaki kryzys?...No właśnie. Sam fakt, że zadajecie to pytanie świadczy o tym, że rząd Platformy Obywatelskiej bardzo dobrze zarządzał krajem w dobie kryzysu. Nawet żeście tego kryzysu nie zauważyli. Nie wzrosło w Polsce z dnia na dzień bezrobocie do 36%, jak w niektórych krajach Unii, nie przypominam sobie takich danych, by tylko w jednym banku nagle ponad 700 tysięcy podmiotów przestało spłacać hipotekę, nikt WAM nie obniżał pensji, zasiłków socjalnych, nie zawieszał na jakiś czas praw pracowniczych. Nie straszą w Polsce powybijanymi szybami całe pobudowane osiedla, na mieszkanie w których nikogo już nie stać.
Tego wszystkiego nie było w Polsce, a tu, na południu Europy było i ciągle jeszcze walczymy ze skutkami załamania gospodarczego. Samo to, że nie zauważyliście tego nieszczęścia, które dotknęło Europę zawdzięczacie tylko temu, że mieliście dobrego gospodarza, który dbał o stabilność gospodarki. Tu nie ma żadnego porównania, bo dziś mamy bum gospodarczy i naprawdę jest z czego dawać, o ile oczywiście rząd mówi prawdę. Tylko tyle że członkowie zjednoczonej prawicy, że oni są paniska i to oni decydują, kto i czego potrzebuje. Postanowili, że dadzą po 300 złotych wyprawki dzieciom, nawet tym, których ojcowie mają 120 tysięcy złotych polskich na miesiąc wypłaty i nikt nie jest w stanie ich przyprowadzić do rozumu. Oni tak postanowili, że to tam są najbardziej potrzebujący i już! Reszta nie zdycha z głodu, reszta to śmiecie! I w całym tym cyrku, tym naszym panom wydaje się, że oni dają komuś z własnej kieszeni, bo skarb państwa to jest dla nich ich własną świnką na monety. Ale oni tak się rządzą, nie swoimi, ale naszymi wspólnymi pieniędzmi!
Od bardzo dawna przestrzegam ludzi, by nie wierzyli politykom, bo to, co robią to jest po prostu ich praca. Oczywiście nie brak wśród nich pasjonatów, którzy chcą realnie zmieniać na lepsze świat, ale nigdy mi nikt nie wmówi, że oni nas kochają i tylko myślą o tym, jak nam zrobić dobrze. To by było wręcz nienaturalne. Między społeczeństwem a politykami jest zwyczajny handlowy układ. Wy rządźcie tak, byśmy my mogli normalnie żyć, a my WAS za to będziemy wybierać na kolejną kadencję.
Czy zauważyliście, że coraz częściej ten układ przestaje działać? PIS sprawia wrażenie, że za chwilę społeczeństwo przestanie być mu potrzebne. Zupełnie tak, jakby jakaś tajemnicza siła gwarantowała, że będą rządzić wiecznie. I wcale mnie nie zdziwi, jeśli pewnego dnia po prostu odwołają wybory i odwołają demokrację.
Kiedy patrzę na to, jak czołowi politycy PIS jeżdżą po Polsce i uczestniczą w różnych imprezach na swoją cześć, np. pani Szydło świetnie się bawi z flisakami, w momencie, kiedy w Sejmie dzieje się krzywda najsłabszym przedstawicielom społeczeństwa i płyną łzy złości i bezsilności, przychodzi mi do głowy taka stara pieśń, którą wielu niesprawiedliwie kojarzy z komunizmem. Wiersz, wykorzystany jako słowa w tej pieśni powstał w roku 1835, i straszne jest to, że mija 200 lat, a w Polsce nadal nic się nie zmieniło. Ciągle Ci, którzy rządzą są ślepi i widzą tylko własne interesy. Pozwolę sobie słowa tej pieśni tu zacytować, a czy nie opowiada ona starymi słowami o dzisiejszej Polsce, Państwo możecie ocenić sami...

Gdy naród do boju wystąpił z orężem,
panowie o czynszach radzili.
Gdy naród zawołał: "umrzem lub zwyciężym!",
panowie w stolicy bawili.


Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara
rękami czarnymi od pługa,
panowie w stolicach kurzyli cygara,
radzili o braciach zza Buga.

Wszak waszym był synem ów niecny kunktator,
co wzbudzał przed wrogiem obawę,
i wódz ten naczelny, pobożny dyktator,
i zdrajca, co sprzedał Warszawę.

Lecz kiedy wybije godzina powstania,
magnatom lud ucztę zgotuje,
muzykę piekielną zaprosi do grania,
a szlachta niech wtedy tańcuje.


       O, cześć wam panowie, magnaci,
       za naszą niewolę, kajdany,
      o, cześć wam książęta, hrabiowie, prałaci,
      za kraj nasz krwią bratnią zbryzgany.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...