sobota, 21 kwietnia 2018

Kartografia i gen Janosika. ( Tekst z dnia 20 kwietnia 2018 roku)


Powtórzę pytanie za rodzinami osób niepełnosprawnych:
...Nasz kraj wspaniale się rozwija i jest najbogatszy od ponad 500 lat. Udało się odzyskać miliardy złotych z wyłudzeń vatu, a gospodarka
kwitnie na potęgę. To dlaczego jest tak wielkim problemem dofinansować akurat tych obywateli, którzy naprawdę nie są w stanie poradzić sobie same?
Jak wiecie, ja nie jestem miłośniczką pomocy socjalnej. Każdy się rodzi równy innym, kto ma dwie rączki, dwie nóżki i zdrową głowę, powinien tak kierować swoim życiem, dokonywać takich wyborów i gryźć beton by zdobyć wykształcenie, żeby w końcowym efekcie radzić sobie samodzielnie i móc utrzymać swoją rodzinę. Ale nie dotyczy to osób niepełnosprawnych. One nie z własnej woli zostały przez los pokrzywdzone i dodatkowo zawsze są ostatnie w kolejce do państwowego koryta. Dlatego całkowicie popieram obecny protest w Sejmie i bardzo mi się podoba to, że rodziny osób niepełnosprawnych przyszły do władzy z konkretnymi i merytorycznymi propozycjami. Wystarczy odpowiednio sformułować ich postulaty tak, by były zgodne z prawem i jest gotowa ustawa. Nie ma płaczu, nie ma złośliwości, jest prawdziwa merytoryczna rozmowa. Niestety, tylko ze strony osób protestujących.
Sadze, że premier Janosik Morawiecki, nie zamierzał się wcale pojawić w Sejmie na spotkaniu z osobami protestującymi. Ale bardzo sprytny ruch wykonał prezydent. Nic nikomu nie mówiąc, pierwszy popędził do Sejmu. No cóż, wszyscy powoli muszą zbierać punkty, bo następne kampanie wyborcze zbliżają się wielkimi krokami. Na widok lansu Andrzeja Dudy, Morawieckiemu zaczęła się palić dupa i obudził się u niego gen Janosika...No bo co to będzie, kiedy Jarosław zobaczy, że prezydent dał się prosić krócej i był na miejscu wydarzeń jako pierwszy???
Nie będę oceniać prezydenta. Uważam, że dobrze zrobił, iż przyszedł. Oczywiście, Andrzej Duda groszem publicznym nie śmierdzi, więc stać go na współczucie. Jedyną osobą, która może zdecydować o losie tych ludzi jest Jarosław Kaczyński, na rozmowę z którym raczej bym nie liczyła. On się tam przed ludem, którego głos jest podobno głosem boga, nie ugnie. Z plebsem rozmawiał nie będzie, ma od tego pachołków.
Patrzyłam dziś z ogromna satysfakcją, widząc, jak się premier skręca i wije ( szczególnie gdy padały ciepłe słowa na temat Donalda Tuska) i jak pokwikuje obok niego szacowna minister od socjalnych plusów. I jedyne, co zdołali zgodnie z siebie wydusić, to zgraną śpiewkę, że nikt tak wiele dla ludzi nie zrobił, jak PIS.
Sytuacja z osobami niepełnosprawnymi wyraźnie pokazuje, jak obecna władza wali swoimi propozycjami na ślepo. Nie rozpoznaje terenu, nie przeprowadza konsultacji społecznych, nie daje pieniędzy tam, gdzie są naprawdę potrzebne. Biorą garść monet i rzucają z krzykiem, że dokładają wszystkim, a pomoc omija tych najbardziej potrzebujących. Do tego wszystkiego grają na czas. Wydawało im się, że coś obiecają, że wysłuchają i pogadają, a ludzie się do domów rozejdą i drugi raz nikt ich do Sejmu nie wpuści. Ale trafiła kosa na kamień, a PISowskie baranki boże to siedzą w domach i telewizję publiczną ogladają. Do Sejmu nie przyszedł wasz zmanipulowany elektorat, przyszli silni, konkretni i zdesperowani ludzie i byle gównem zawiniętym w złoty papierek nikt ich nie przekupi.
Drogi panie Kaczyński, człowieku o złotym sercu tak wielkim, że się ledwo mieści w tak niepozornym ciele, prezydencie, który nic nie może, premierze Morawiecki, strażniku najbogatszej kasy państwowej na świecie, i pani minister Rafalska, kobieto od rozdawania plusów, przestańcie pierdolić te bzdury, bo Polaka na WAS patrzy i się śmieje. Może byście przestali się wreszcie zajmować kartografią i nam jakieś nowe mamy drogowe wyznaczać? Zabawa w Janosika też już się nam nie podoba i nakładanie podatków na ludzi przedsiębiorczych.
Gdzie te wasze miliardy odzyskane z vatu, gdzie te ogromne zyski ze spółek skarbu państwa? Dlaczego nie skorzystacie z tych pieniędzy, co z nimi zrobiliście? Może znowu przelaliście na jakąś tajemniczą fundację w Lichtensteinie i gromadzicie sobie co nie co na czarną godzinę? Naprawdę nie jesteście w stanie nawet tych marnych groszy wyskrobać, żeby pomóc najsłabszym obywatelom? Wy, którzy będziecie budować największe lotnisko na świecie i trzykrotnie, baz mrugnięcia okiem, przepłaciliście za rakiety Patriot? Pani Rafalska się tłumaczy, że przecież ustaw się nie pisze na kolanie i nie uchwala z dnia na dzień. No kurwa!, normalnie się tego nie robi. Ale ten rząd, jeśli trzeba było wykończyć Trybunał Konstytucyjny, lub wprowadzić inne rujnujące prawo, to nie miał żadnego problemu, by przegłosować w jedną noc swoje prawne buble pisane właśnie na kolanie. Czego się tak boicie?...że jeśli wreszcie dacie trochę pieniędzy na naprawdę ważny cel, to na wasze drugie pensje nie wystarczy? Naprawdę, musicie aż wprowadzać nowy podatek, by tak drobny problem załatwić? To w końcu ta kasa państwa jest pełna, czy pusta?
Premierze Morawiecki, chcesz pan nałożyć na najbogatszych specjalny podatek nazywając go daniną. To może niech pan zacznie od Rydzyka i majątku polskiego kościoła, który od tysiąca lat zbierał daninę od ludzi, nie wyłączając najbiedniejszych. Może czas już to zwrócić, bo w końcu kto w tym kraju jest najbogatszy i kto nie płaci żadnego podatku?
Jedno, Drodzy Państwo jest pewne: PIS jest w dołku i w kryzysie. A pogłoski o pełnej kasie państwa są wyssane z palca. Ale wiem, że wyjścia nie mają. Muszą rodzinom osób niepełnosprawnych dołożyć, bo jeśli tego nie zrobią, to im już żaden fachowiec od wizerunku nie pomoże. I tu już właściwie powinna być puenta i zaproszenie. Powinniśmy, jako posłuszni obywatele uwierzyć w te obiecanki ukochanej władzy. A kiedy już obecnie protestujący rodzice niepełnosprawnych osiągną swój cel i dostaną to, co im się od dawna należy, to zapraszamy inne grupy społeczne i zawodowe, o których się zazwyczaj zapomina przy podziale łupów. Biegnijcie, jedyna okazja i proście... Nauczyciele, pielęgniarki strażacy, nie wstydźcie się. Jest bum gospodarczy. Niech się już to złoto z państwowej kasy nie wylewa. Poproście, a może z WAMI także rząd się trochę podzieli. Tylko ciekawe, czy będą mieli z czego, czy znowu trzeba będzie kogoś innego obrabować, by innym dołożyć. Po tym wszystkim, co wygadywali no swoim ostatnim kongresie nie wypada im nikomu niczego odmówić.
Drodzy Państwo, jest już prawie północ i ten mój list do WAS jest trochę wczorajszy. Muszę się jednak podzielić z Państwem taką swoją refleksją. Czasami odnoszę wrażenie, że MY wszyscy się po prostu mylimy oceniając obecną sytuację Polski. Myślimy, że doszła do władzy jakaś zwyczajna partia, która nam się wprawdzie nie podoba, ale zawsze możemy ją zmienić. A jeśli to wcale nie chodzi o to, żeby rządzić Polską? Czy po ostatnich aferkach z wyprowadzaniem pieniędzy z państwowej kasy nie przyszło WAM do głowy, że całe to zamieszanie, te kłótnie z całym światem, te miesięcznice, pomniki, łamanie prawa, szumne tematy, aborcja, związki partnerskie, że to wszystko to jest tylko jedno wielkie mydlenie oczu? Może chodzi właśnie o to byśmy się tak oburzali i nie zauważali, jak w bezczelny sposób ktoś okrada skarb państwa wyprowadzając miliardy do rajów podatkowych? Może gdzieś istnieje już wyspa Escobar i pewnego dnia się obudzimy, a w kraju nie będzie już ani Kaczyńskiego, ani innych najbliższych mu złodziei. Może uciekną nocą samolotami dla vipów i będą pływać jachtem Polskiej Fundacji Narodowej wokół tropikalnego raju? I co im wtedy zrobimy, kiedy się okaże, że ukradli wszystko, co zdołali unieść. W kraju pozostał tylko lud PISowski skołowany w rozpaczy. I nikt już nie będzie nosił kwiatów pod pomnik prezydenta Kaczyńskiego...
Myślicie, że to może być, co najwyżej scenariusz do jakiejś czarnej komedii??? Ale czy PIS WAM nie udowodnił, że wszystko jest możliwe? Czy w tę rzeczywistość, jaką mamy teraz, uwierzyli byście 3 lata temu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...