Drodzy Państwo!
Trochę odbiegnę od bieżących tematów, chociaż tylko trochę. Awantura na polu Polska/ Izrael bardzo absorbuje naszą uwagę. Tymczasem prezydent podpisał kolejną debilną ustawę o ograniczeniu handlu alkoholem...
Nie, nie jestem zwolenniczką alkoholizmu. Uważam jednak, że po raz kolejny potraktowano obywateli Polski, jak małe dzieci lub debili, którzy nie są w stanie odpowiadać za siebie i kierować rozsądnie swoim życiem. Taką ustawę mógł podpisać tylko kompletny idiota i ignorant. Jeśli ktoś uważa, że przez czasową prohibicję, ograniczy pijaństwo, to po prostu nie ma w psychiatrii określenia na chorobę, na którą taki delikwent cierpi. Zresztą, prawdziwe cele wprowadzenia tak głupiego prawa nie są mi znane. Chciałabym jednak zaznaczyć, że wolny człowiek sam decyduje, kiedy spożywa alkohol i żadne prawo nie powinno mu tego zabraniać. Co innego, jeśli chodzi o miejsce tego spożycia. Oczywiście mądre są przepisy zabraniające picia w miejscu pracy, w pobliżu placówek edukacyjnych czy w miejscach publicznych. To jest dla wszystkich jasne i dotyczy kultury, z jaką powinno się korzystać z alkoholu. Ale to ograniczenie godzinowe, to prawdziwa patologia, podobna do praw stosowanych przez komunę, która zabraniała sprzedaży alkoholu przed godziną trzynastą. Zamiast głupiego prawa, powinna być zastosowana zwyczajna edukacja, ale dla naszej kochanej władzy, edukacja jest tematem zbyt trudnym. W krajach europejskich, gdzie oprócz Polaków nikt pijany po ławkach w parku nie leży, dawno już uzyskano dobry efekt edukacyjny. Trzeba uczyć młodych ludzi, że nie należy chlać wódy od samego rana, ale wypicie piwa, lub szklanki wina do obiadu, to żadne przestępstwo, wręcz przeciwnie, oznaka dobrego wychowania.
To, co wprowadził PIS to tylko otwarcie furtki dla patologii.
Drodzy Polacy, bimbrownicy i meliniarze, dostaliście właśnie zielone światło i wasz zapomniany już nieco nielegalny biznesik, może się znowu nakręcić i przynosić wam zyski z pominięciem urzędu skarbowego. Czas już wyciągnąć z krzaków specjalistyczne urządzenia do gotowania bimbru... nie wstydźcie się, wiem, że w co drugiej wiejskiej chałupie takie macie, a i w miejskiej piwnicy nie jedno schowane jest na ciężkie czasy. Drodzy bezrobotni od lat dziewięćdziesiątych meliniarze, czas powstać z niebytu. Na każdym osiedlu, w każdym bloku przyda się ktoś, kto za odpowiednią cenę, zapewni obywatelowi szlachetnie porażający trunek, po godzinach sprzedaży. A jeśli nie zdążycie kupić, albo ugotować, to zawsze można będzie skorzystać ze wspaniałego ruskiego spirytusu z przemytu, przywożonego w kanistrach po benzynie...
Nie, nie o tym miał być ten post, lecz ta ustawa antyalkoholowa tak mnie rozśmieszyła i mi przypomniała piękne czasy młodości, że nie mogłam się oprzeć, by tego nie skomentować. Brawo Polsko meliniarska, która powracasz po latach posuchy! Tylko PIS mógł ci to ułatwić, brawo! PIS, który doskonale wie, że wszelkie próby ograniczenia sprzedaży alkoholu w całych dziejach ludzkości skończyły się wyłącznie wzrostem przestępczości i podziemnego handlu, tylko ta partia mogła wymyślić taki fortel. Zmniejszenia spożycia to nie przyniesie, ale o ile wzrośnie liczba zadowolonych obywateli...
Ja chciałam z Państwem pogadać dziś o zupełnie czymś innym. Zbliżają się bowiem wybory samorządowe i większość z nas zdaje sobie sprawę, że w normalny sposób ich po prostu nie wygramy.
Jest taki pomysł, by wspomóc opozycje w tej nierównej walce. Powiem wprost, szukamy sponsora, kogoś, kto stworzył by fundację do walki o powrót demokracji. W Polsce powstało sporo organizacji, takich jak KOD, Obywatele RP i wiele innych, które angażują się w tę walkę. Niestety, z tego co mi wiadomo, na prawdziwe działanie po prostu nie mają środków. Wielu z nas wspiera ich drobnymi datkami, ale to nie są jakieś znaczące pieniądze w stosunku do tego, czym dysponuje PIS, który oprócz pieniędzy ma jeszcze policję, sądy, telewizję i możliwość karmienia nas kłamstwami dzięki opłacanym trollom.
Nie, Drodzy Państwo, nie mam zamiaru namawiać WAS do tego, byście dawali datki na KOD lub na inne organizacje. Wiem, co w tym momencie chodzi WAM po głowie. Nic z tych rzeczy!!!
Zastanawiamy się jednak, jak możemy się włączyć w kampanię wyborczą, w taki sposób, by jakoś ten PIS i jego kłamstwa zneutralizować! Oczywiście najważniejsza jest informacja, z którą trzeba dotrzeć do społeczeństwa. Partie opozycyjne, oraz KOD organizują różne spotkania, ale to raczej polega na przekonywaniu przekonanych. Na te spotkania nie przychodzą ludzie niezdecydowani, lecz przede wszystkim zwolennicy danej partii. Zasięg takiego działania jest znikomy. Powinniśmy przyjrzeć się ostatnim dwom kampaniom wyborczym i metodom, które stosował PIS. Tak, tak, trzeba się uczyć od zwycięzców! Oczywiście w ramach prawa, kultury i przyzwoitości.
Moim zdaniem PIS wygrał wybory przede wszystkim w internecie i w kościele. Na współprace z kościołem nie możemy liczyć, ale możemy powalczyć na innych polach.
Dlaczego wszystko rozbija się o pieniądze?
Uważam, że powinniśmy zatrudnić trolle. Wiem, wiele osób ma gęsią skórkę na samą myśl o tych ludziach, którzy rozpowszechniają za pieniądze kłamstwa na temat przeciwników politycznych. Ale tu się nie ma co unosić honorem. Skoro PIS wytoczy przeciwko opozycji bombę atomową, to my też musimy wytoczyć bombę! Oczywiście, nie należy zatrudniać przypadkowych i bezideowych osób, lecz takie osoby, które są po naszej stronie. Osoby zaangażowane będą zapewne pracować lepiej. Myślałam o 100 osobach lobbujących na rzecz opozycji. Druga rzecz: my w przeciwieństwie do trolli PISowskich nie musimy posługiwać się kłamstwem. PIS, przez cały okres swego istnienia zrobił tak wile głupot, tyle razy się skompromitował, że wystarczy z naszych prywatnych archiwów powyciągać te wszystkie prawdziwe afery, by były do dyspozycji dla osób trolujących inaczej.
Weźmy choćby ostatnie 2 lata. Misiewicz, Berczyński, głupoty dyplomatyczne, obraźliwe wystąpienia w stosunku do własnych obywateli. Wszystko to PIS będzie chciał przed wyborami zagadać i ukryć. Nie możemy na to pozwolić.
Dlaczego uważam, że powinniśmy płacić osobom działającym na korzyść opozycji i po co taka fundacja?
Drodzy Państwo! Ja od 3 lat trolluję na rzecz opozycji wobec PISowskiej władzy. ( no bo jak to inaczej nazwać, skoro wchodzimy na wrogie strony, lub neutralne i wrzucamy prawdę o PISie, potem komentujemy, argumentujemy i staczamy nocne bitwy w PIStrollami! Robimy to dopóki nas z tych grup nie wyrzucą). Robię to nie tylko ja, znam wiele osób, które zajmują się podobną działalnością, jednocześnie prowadząc własne grupy dyskusyjne. Robimy to z własnej woli i za darmo. Ale po trzech latach łatwo się przekonać, że to nasze zaangażowanie, to stanowczo za mało. Na razie nie ma kampanii wyborczej i w internecie nie ma PISowskiej ofensywy, ale już na wiosnę należy się spodziewać prawdziwego szamba, podwojonego w stosunku do tego, co było podczas ostatnich wyborów. Nie ma opcji, będzie totalny hejt i rzucanie mięsem. Musimy się bronić, a nas działających woluntariuszy społecznych jest za mało. Nie zachęcimy innych bez pieniędzy. Dlaczego? A chcecie wiedzieć, jak wygląda nasze życie? Musimy z czegoś żyć, a więc pracować. Jemy w biegu, śpimy po 3 godziny na dobę. Oprócz tego próbujemy jakoś żyć, sprzątać, prać, zajmować się rodziną, wyprowadzać psa, czasem coś przeczytać lub obejrzeć w TV, by nie zgłupieć do reszty od tej polityki. Właściwie nie mamy już czasu na komentowanie na swoich grupach lub prywatnych murach. Czasami na chwilę znikamy z sieci, bo po prostu zaczynamy mieć wątpliwości, jak się nazywamy, padamy na twarz i potrzebujemy resetu. Często krzyczycie, że nie można wymagać od kobiet heroizmu. A ja uważam, że nie możemy go wymagać od nikogo. Wiele osób pomogłoby nam, gdyby w zamian za to mogli zrezygnować choćby z nadgodzin w pracy. Ale żyć trzeba i do życia potrzebne są pieniądze.
Wiem, rozmowa z Polakami o pieniądzach jest zawsze trudna. Ale myślę, że wszyscy musimy dać w najbliższym czasie z siebie najwięcej ile tylko możemy. Jedni swoje uzdolnienia, inni swój czas, a jeszcze inni pieniądze. Jestem pewna, że wśród osób sympatyzujących z koalicją społeczną przeciwko PISowi, jest wiele osób zamożnych i świetnych organizatorów, którzy mają praktykę w organizowaniu wielkich akcji. Bardzo liczę na aktorów, że będą nagrywać filmy i będą zachęcać do głosowania na Polskę wolną i europejską, a my te filmiki bardzo chętnie rozpowszechnimy po całym świecie.
PIS ma w tej chwili najlepsze karty w ręku i kupę szczęścia, bo koniunktura ekonomiczna im sprzyja. Będzie nam trudno, ale jeśli przegramy kolejną bitwę, to może naprawdę oznaczać, że będziemy się z tym szambem męczyć przez najbliższe 30 lat, a koszty przywrócenia naszej pozycji w świecie, a także powrót na normalne tory rozwoju, mogą być niewyobrażalne.
My musimy wrócić do prymitywnych metod, do drukowania bibuły i rozprowadzania jej na piechotę, do drukowania plakatów informujących o prawdziwych zasługach tej władzy, przypominających jej najgorsze gęby. Nie możemy pozwolić, by PIS na czas kampanii wyborczej schował smród, a pokazywał tylko pachnące kwiatki. Musimy także stworzyć komitety społeczne, które będą pilnowały lokali wyborczych i patrzyły na ręce tym, którzy liczą głosy, wszak podobno to oni są najważniejsi.
Drodzy Polacy! Apeluję do WAS nie po raz pierwszy. Do tej pory mieliśmy małe potyczki uliczne, które miały wielkie znaczenie, lecz nie mogły wpłynąć na rzeczywistość. Ale stoimy w obliczu prawdziwej bitwy i każdy, kto nie chce by PIS dalej rządził, musi sam ze sobą zrobić rachunek sumienia. Każdy z nas może coś od siebie dać. Musi tylko podjąć taką decyzję. Nie mówcie, że WAS polityka nie interesuje, bo ona w końcu dopadnie każdego.
Przepraszam, za ten techniczny nieco i pozbawiony emocji post. Wiem, że czegoś innego ode mnie oczekujecie. Ale liczę na to, że się zmobilizujemy. A jeśli ktoś ma lepsze pomysły na osiągnięcie celu, to bardzo proszę wykorzystać mnie, wykorzystać wszystko co robię w dowolny sposób. Zwycięstwo PISu, kolejne!!!, będzie niestety także moją porażką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz