czwartek, 11 kwietnia 2019

Stać nas na solidarność. ( Tekst z dnia 11 kwietnia 2019 roku.)


Strajkowałam w życiu tylko raz. Byłam przyjęta na okres przedświąteczny, na czasową umowę do fabryki produkującej ciastka. Pracowałam w sumie może jeden tydzień. Resztę, nie do końca z własnej woli, strajkowałam z całą załogą. Nie byłam łamistrajkiem. Oczywiście strajkowanie nie polegało na siedzeniu w domu. Trzeba było do zakładu przyjść normalnie i protestować.
Za cały ten okres dostałam normalną wypłatę. A ponieważ strajk dotyczył między innymi wysokości wynagrodzeń, których wzrost udało się wywalczyć, jeszcze po dwóch latach do mnie wydzwaniano, by za ten czas, na który opiewała moja umowa, wypłacić mi wyrównanie. To się wydarzyło w Hiszpanii, gdzie, jak mi się wydawało, prawa pracownicze nie są szanowane.
Ja może jestem głupia, nie znam się na prawie, które obowiązuje w Polsce. Może więc mnie uświadomicie... Naprawdę?, jeśli się strajkuje, nie otrzymuje się wynagrodzenia? Jeśli tak, to znaczy, że prawo do strajku jest naprawdę do dupy. Byłam tego nieświadoma i raczej pewna, że robotnicy wywalczyli już w XIX wieku tę zasadę, że skoro mają prawo strajkować, mają także prawo do podstawowego wynagrodzenia w czasie strajku. W zamierzchłych czasach istniał specjalny fundusz dla pracowników, którzy byli wyrzucani z pracy, albo stracili możliwość zarabiania pieniędzy, bo ulegli wypadkowi, albo kiedy strajkowali. Ja się o tym uczyłam na lekcji historii, dlatego szczęka mi opadłą, kiedy usłyszałam, że nauczyciele nie będą mieli zapłacone, za te dni, kiedy strajkują. Zastanawiam się, czy to świat się tak cofnął, czy to tylko w naszym kraju tak traktuje się pracowników?
Muszę jednak z satysfakcja powiedzieć, że wszystkie represje, które rząd wdraża, by odwieś nauczycieli od strajkowania, odnoszą dokładnie odwrotny skutek. To jest kolejny dowód na to, że taki nikt, jak Kaczyński, nie zdoła nas złamać. Jeśli nie zapłacą nauczycielom, my im zapłacimy, my ich wesprzemy i docenimy.
Brawa więc dla pomysłodawców i wykonawców pomysłu o utworzeniu funduszu strajkowego. To pomoże nauczycielom przetrwać, utrudni zastraszanie, ale przede wszystkim, jest wyrazem oporu społeczeństwa, wobec pogardy władzy.
Droga opozycjo i nauczyciele. Cały czas wzywacie Morawieckiego do jego osobistego udziału w negocjacjach. Bez sensu jest to wezwanie. Szukam w pamięci takiego wydarzenia, bym widziała jego krzywą mordę w trakcie jakiejś rozmowy. On jest zaprogramowany, jako katarynka, nakręcona tylko na odtwarzanie monologu pełnego kłamstw. Do rozmowy się nie nadaje. Po co pójdzie do nauczycieli? Będzie im kłamał, że pracują w najlepszym na świecie systemie edukacji?, że najmniej pracują i w najlepszych warunkach?, że zarabiają świetnie? Przecież to tym razem zadziałać nie może.
Niech sobie sam posiedzi przy okrągłym stole. W tym kraju wszystko jest na niby, rząd jest na niby, budżet jest na niby i premier jest na niby. Po co go o coś prosić. Przecież on i tak o niczym nie decyduje...

Chciałam jeszcze raz zwrócić się do rodziców. Kiedy WASZE dzieci jadą na wycieczkę, macie prawo wezwać policję, sprawdzić stan techniczny autobusu, kwalifikacje i trzeźwość kierowcy. Macie takie samo prawo do kontroli nauczycieli i egzaminatorów. Dlaczego nie sprawdzacie, czy osoby nadzorujące WASZE dzieci są do tego uprawnione? Dlaczego narażacie młodzież na to, że ich stres pójdzie na marne, a napisane przez nich egzaminy będą mogły być podważone? Nie możecie się zgodzić, by WASZE dzieci egzaminował byle kto. Wyniki takich egzaminów mogą być mało wiarygodne, a komisje rekrutujące do liceów, mogą odrzucać podania tych dzieci, które były egzaminowane przez strażaków, księży lub strażników leśnych. Nie dajcie się zmanipulować. Zastanówcie się dobrze, co jest najlepsze dla WASZYCH dzieci.
To jest sytuacja trudna i bardzo wyjątkowa. Ale tylko na pozór liczy się to, czy egzaminy się odbędą. Ważniejsze jest, by WASZE dzieci zobaczyły WASZĄ postawę, byście się okazali odważnymi ludźmi.
Drodzy Polacy. Ja WAM nie będę za długo zawracać głowy. Dziś ważni są nauczyciele, którzy strajkują.
Do nas należy tylko wspieranie ich w każdy możliwy sposób. Kto może, niech wpłaca na fundusz strajkowy, kto może niech uczestniczy w organizowanych w różnych miejscach Polski manifestacjach i protestach. Przydadzą się także ci, którzy mogą tylko siedzieć przed komputerami. Kasujcie hejt, rozpowszechniajcie posty wspierające, udostępniajcie numer konta, na który należy przekazywać wsparcie.
Bądźmy razem, bo w końcowym efekcie, tylko to się opłaci. Historia to udowodniła wiele razy. A teraz jest nasz czas. Widocznie żadne pokolenie nie może być wolne o zawieruchy i rewolucji. Ta władza sama nie ustąpi, więc my tej rewolucji potrzebujemy.
Udowodniliśmy 30 lat temu, że potrafimy to zrobić pokojowo. Zróbmy to jeszcze raz. Stać nas na to.

PS:Możesz dokonać wpłaty na „Fundusz strajkowy” ZNP: 
13 1240 5934 1111 0010 8960 6877



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...