sobota, 12 stycznia 2019

Niedziela bezinteresownej miłości. ( Tekst z dnia 12 stycznia 2019 roku)


RZADKO SIĘ ZGADZAM Z KSIĘDZEM KATOLICKIM. TYM BARDZIEJ Z PROBOSZCZEM Z MOJEJ PARAFII Z DZIECIŃSTWA. PODEJRZEWAM BOWIEM, ŻE BYŁ ZBOCZONYM SKURWYSYNEM. JEGO TEZA, ŻE RAZ NA JAKIŚ CZAS MUSI BYĆ WOJNA, ŻE MA ONA MOC OCZYSZCZAJĄCĄ, ZAWSZE BUDZIŁA MÓJ SPRZECIW. MUSIAŁ NADEJŚĆ CZAS PISU, BYM NAD TĄ TEZĄ ZACZĘŁA SIĘ ZASTANAWIAĆ...DOSTRZEGAĆ, ŻE LUDZIE, KTÓRZY ZBYT DŁUGO ŻYJĄ W ATMOSFERZE POKOJU, W POCZUCIU BEZPIECZEŃSTWA I DOBROBYCIE, TRACĄ WRAŻLIWOŚĆ I CZŁOWIECZEŃSTWO...
Mamo, mamo, w lesie znów strzelają. Musimy schować się do nory. Otoczyli cały las, nie uciekniemy... Mamo, moi bracia nie chcą się już ze mną bawić, leżą na polanie i śpią. Nie mogę ich obudzić... Mamo, mamo, ale my jesteśmy niewinni, my jesteśmy zdrowi... -To nic synku, gdybyśmy byli ludźmi, nazwano by to ludobójstwem lub eksterminacją gatunku. Ale my nie jesteśmy dla nich ważni, jesteśmy tylko zwierzętami...
Mamo, psy szczekają coraz bliżej, schowam się za tobą. Mamo, dlaczego nic nie mówisz? Obudź się, bo ja się boję! Mamo...zostałem sam, wyjdę na polanę, chcę zasnąć, jak moi bracia...”
Dzik jest dziki, dzik jest zły”..., tak uczymy nasze dzieci. I wcale nam nie przyjdzie do głowy, że gdyby ewolucja zdecydowała inaczej, to my byśmy dziś chowali się po lasach jedząc żołędzie i mieszkając w norach, a inny gatunek stał by się naczelnym i by na nas polował.
Nie jestem przeciwko naturze. Zgadzam się z tym, że jedne zwierzęta zjadają inne i że my ludzie uczestniczymy w tym procesie. Ale tylko my, jesteśmy okrutni, tylko my zabijamy dla zabawy. Tylko my musimy dziś dokonywać sezonowych odstrzałów zwierząt, które nie są niczemu winne, bo to my zakłóciliśmy ekosystem.
Tak naprawdę mamy szczęście, że na świecie istnieją zwierzęta, bo możemy bezkarnie dawać upust swemu okrucieństwu, które w nas po prostu jest, karmimy je i o nie dbamy, by nie odeszło...
Nie mamy pokory wobec natury. Wydaje nam się, że tylko my jesteśmy zdolni do uczuć. Wydaje nam się, że zwierzęta nie czują bólu, nie kochają, nie tęsknią za swoim stadem, nie odczuwają strachu...
Jestem pewna, że jest dokładnie odwrotnie. My ludzie, uczestnicząc w wojnach, narażając się na agresję, znamy powody tej wojny lub skierowanej przeciwko nam agresji. Mały warchlak nie rozumie, dlaczego, ktoś nagle zabija mu matkę, dlaczego musi być głodny, dlaczego jest mu zimno i zostaje sam na świecie. Jest niewinny. A co by było, gdyby do nas ludzi strzelać, zamiast nas leczyć. Też było by taniej i łatwiej...
Jutro mamy coroczne święto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy... Szkoda, że ten dzień, nazywany przez wielu niedzielą bezinteresownej miłości, następuje po krwawej sobocie w naszych lasach. Szkoda, że nasza empatia jest skierowana tylko dla osobników tego samego gatunku... Zupełnie, jakby cierpienie było wyłącznie naszym udziałem.
Nie wiem, jak WY, ale ja sobie zupełnie z tym nie radzę...Nie rozumiem, żyjąc wśród zwierząt domowych i dziko żyjących, jak można mieć tak mały mózg, a tak wielkie serce..., w przeciwieństwie do ludzi, którzy nazywają siebie gatunkiem logicznie myślącym, ale zatraciliśmy serce.
Kiedy byłam dzieckiem i chodziłam na religię, ksiądz uczył nas, że każdy grzech jest jak bicz uderzający w serce Jezusa, jak miecz przeszywający jego żebra, jak żółć wlewana w jego gardło...
Dziś nie jestem wierząca, ale przecież Wy, obywatele mojego kraju jesteście w 98% katolikami! Jak to się ma do pedofilii wśród księży? Czy to nie rani Waszego Jezusa? Czy rany zadane przez osoby trzymające różaniec w ręku są dla niego mniej bolesne? Czy okrucieństwo wobec zwierząt nie jest grzechem? Czym się różni zabicie ludzkiego dziecka od zabicia dziecka dzikiego zwierzęcia?
To nie są pytania, na które oczekuję odpowiedzi...łatwiej przecież zamknąć oczy i odwrócić głowę.
Ja oczywiście WOŚP popieram... Trzymam kciuki i wpłacam swój grosz. Życzę wszystkim, by w tej jutrzejszej radości znaleźli chwilę na refleksję. By uświadomili sobie, że bywały w historii świata takie momenty, kiedy my ludzie byliśmy zwierzyną, na którą polowano, byśmy uświadomili sobie ten strach, tą bezradność matek nie będących w stanie ochronić dzieci...Byśmy, niezależnie w co wierzymy, uświadomili sobie, że jesteśmy częścią tego świata do którego należą wszystkie istoty żyjące. Byśmy pamiętali, że uczucia nie są zarezerwowane tylko dla ludzi, że zwierzaki też czują i że nie należy ich zabijać bez powodu.
Jutro będziemy się cieszyć wraz z Orkiestrą, ale dziś tylko smutek mnie ogarnia, smutek nie do zniesienia. Smutek spowodowany tym, że człowieczeństwo oznacza lód w sercu... To smutne, że dzikie serce mają tylko zwierzęta, dzikie serce, niepokorne, takie które nie kalkuluje tylko po prostu czuje. My ludzie, jesteśmy gatunkiem przegranym, pozbawionym pierwotnych uczuć, czyli tego, co uważaliśmy za wyznacznik naszego człowieczeństwa.
Chciałbym także powiedzieć kilka słów dla wszystkich ministrów odpowiedzialnych za tę rzeź niewiniątek. Mówicie, że robicie to wszystko, bo wypowiedzieliście wojnę ASF... To prawda, Wypowiedzieliście wojnę, lecz nie chorobie, ale społeczeństwu całego świata. Bo niepokornie myślicie, że jakaś puszcza na terenie Polski, jakaś Mierzeja Wiślana, którą chcecie przekopać, jakieś żubry, które chcecie zastrzelić, jakiś dziki, czy sarny, to jest wasza własność i kurwa „ wolność Tomku w swoim domku” !!! Nie!!!, tak nie będzie! Tym regułom nie podlega przyroda. Ona jest własnością nas wszystkich, własnością Ziemi. Wypowiadając wojnę dzikim zwierzętom, naprawdę wypowiadacie wojnę światu. I niech Was kurwa będzie stać na taką wojnę! Wątpię!
Drodzy Polacy! Cieszcie się...jeśli potraficie! Wy ludzie, Wy czyniący sobie Ziemię poddaną. Czyńcie dobro na tyle, na ile WAS stać tego dnia. Nie zapomnijcie jednak o tych, którzy się bronić nie mogą i których nie WASZ grosz może uratować, lecz WASZE serca...



2 komentarze:

  1. Dzisiaj dla mnie, to najważniejszy tekst. Najsmutniejszy i najprawdziwszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy tekst, dokładnie tak samo sobie pomyślałem wcześniej na wiadomość o tej rzezi. Ludzie muszą kontrolować gatunek dzików bo zagraża im w ich ekspansji na terenach które zamieszkują te zwierzęta ? Budujemy drogi przecinające lasy na któych ciągle giną zwierzęta. Tysiące lat temu kiedy nie było jeszcze ludzi, nikt nie kontrolował żadnego gatunku i natura regulowała wszystko sama. Ludzie są jedynym gatunkiem który w tak paskudny sposób niszczy środowisko i jeszcze musi kontrolować inny gatunek bo niby im w czymś zagraża, przecież to jest totalny absurd.Świat jest przecież przeludniony i jakoś żyjemy a inne gatunki trzeba kontrolować. Poza tym odnosząc się do nierównego traktowania zwierząt w stosunku do ludzi - płakaliśmy że ludzie byli masowo zabijani podczas wojny i była to straszna tragedia bo ginęli dosłownie za nic. Natomiast my teraz mamy prawo dokonywać masowej rzezi odstrzeliwując 200tys. dzików, tak samo zabijając całe rodziny tyle że zwierząt i nikt w tym nie widzi nic złego. Jakiś minister gdzieś tam na górze machiny urzędniczej wydaje tak okrutny wyrok na podstawie jakichś statystyk, nie będąc w stanie sobie wyobrazić jak to będzie wyglądało, jaki dramat się tam rozegra że całe rodziny nagle zostaną zaatakowane i powystrzelane, jedne będą patrzeć jak inne obok nich padają, uciekając w popłochu chociaż i tak na nic bo i je będzie musiałą dopaść kula tak czy inaczej.I przyjdzie taki bezwzględny myśliwy który wykona to co lubi robić najbardziej, bez żadnych emocji będzie strzelał do tych biednych zwierząt przerywając ich życie w tak brutalny sposób.

    OdpowiedzUsuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...