wtorek, 12 grudnia 2017

Nie wyrwiecie z korzeniami...(Tekst z dnia 22 listopada 2017 roku. )

Drodzy Czytelnicy!
Jest wiele spraw, o których chciało by się powiedzieć. Tak wiele, że nie jestem w stanie wszystkiego zmieścić w jednym poście. Tym bardziej, że moje wczorajsze szkice wypowiedzi musiały być odłożone na potem, bo wczoraj była tylko jedna gwiazda brylująca na medialnym firmamencie, czyli minister Szyszko. Moje wypowiadanie się jest tym bardziej utrudnione, że facebook blokuje i usuwa mi w tej chwili wszystko. Nawet komentarze na grupie BULDOG ANGIELSKI W POLSCE, są usuwane, bo ich twórcą jestem ja. Mam coraz więcej podejrzeń, że fb przyjął barwy partyjne, bo skrzywione zdjęcia Donalda Tuska z Angelą Merkel i inne obrzydliwe świństwa, czuja się na tym portalu społecznościowym świetnie. Nie mają problemu z działalnością ani kłamliwe medium Niezależna.pl, ani portale faszystowskie takie jak Szturmowcy, gdzie jawnie i bez skrępowania propaguje się skrajny nacjonalizm i rasizm. Tego fb nie widzi. Nie!, źle mówię. Widzi, ale mu to nie przeszkadza. Czyli, że cierpi na ten sam rodzaj ślepoty, co minister Błaszczak podczas Marszu Niepodległości.
Mamy w Sejmie dwa gorące dni, które mają rozstrzygnąć o trójpodziale władzy oraz o zmianie ordynacji wyborczej tak, by PIS zawsze wygrywał. Władza panicznie boi się protestów ulicznych i takich osób, jak my, które do tych protestów nawołują. Dlatego dziś mamy do czynienia ze zmasowanym atakiem fb. na nasze konta. Fb, jest chyba PISowski, bo zachowuje się w tej chwili tak, jakby mu ktoś rozżarzony pogrzebacz w dupę wsadził. Rozmawiałam ze znajomym prawnikiem, jakby tu Facebook Polska pozwać za uniemożliwianie swobodnego wypowiadania się i łamanie wolności słowa, ale zdaje sobie sprawę, że wygranie takiego procesu w obecnej Polsce jest niemożliwe. Trzeba by się znowu poskarżyć za granicą.
Komuś się wydaje, że blokując mnie i takich jak ja, zablokują także WASZE protesty. Ale mam nadzieję, że się nie dacie. Widać także, że nawet nie uczestnicząc w ulicznych marszach, można regularnie dostawać po buzi od tej robaczywej władzy. Wystarczy się wypowiadać niepokornie.
Gdyby moje wpisy, w ciągu najbliższych tygodni były mało dostępne, a raczej jest to pewne, to nie znaczy, że zaprzestałam działalności. Kto ma ochotę czytać, zawsze może wpisać w google Listygoplany, gdzie znajdzie nowe posty. A ja trochę posiedzę sobie w podziemiu, co nie oznacza, że będę dla ciebie, głupi PISie! mniej groźna. Nie przestraszę się, bez obaw! Bo wolność jest w nas, ta wilcza, prawdziwa, zwierzęca i nie można jej wyrwać z naszych serc z korzeniami. Choć byście nie wiem, jak bardzo nas gnębili, zawsze odrośnie.
Wszystkich czytelników pozdrawiam. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...