piątek, 1 listopada 2019

Zniczowe+ ( Tekst z dnia 1 listopada 2019 roku)

Będziecie mnie bić, ale odkąd przestałam być dzieckiem, nie lubię tego dnia. Nie dlatego, że cmentarze budzą w nas zawsze smutek. Czasami odwiedzam także te miejsca i zawsze jest to mistyczne przeżycie. Ale odkąd zaczęłam rozumieć świat, nie potrafię zrozumieć tego cmentarnego amoku. Nie rozumiem dlaczego ludzie zachowują się, jak...alkoholik, który wypił o jeden kieliszek za dużo i puściły mu wszystkie hamulce. Mózg im się wyłącza. I to dotyczy prawie wszystkich, kobiet i mężczyzn, biednych i bogatych, członków wszystkich środowisk. Tego dnia wszyscy dostają nieracjonalnego" małpiego rozumu".
Jeśli by szukać źródła obyczaju zapalania świateł w intencji zmarłych, łatwo dotrzeć do wiedzy, że jeden ogień to jedna dusza i zapalenie tego ognia symbolizuje nieśmiertelność wspominanej osoby. Czasem mam jednak wrażenie drodzy Polacy, że WASI najbliżsi mają po kilka dusz, a zmarli co bogatszych, nawet po kilkanaście. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego niektórzy wydają połowę pensji na cmentarne znicze? Niektórzy nawet się zapożyczają. Jak zwykle idziemy na ilość, nie na jakość. I nie chodzi mi wcale o jakość zniczy, bo tu się staracie bardzo, mamy więc znicze we wszelkich kształtach i formach. Niektórzy nie mogąc się pogodzić z faktem, że ich znicze będą się świecić o 5 minut krócej, niż znicze sąsiada. Kupują więc nowoczesne, na baterię i z pozytywką. Bo na tych 3 metrach kwadratowych pola na cmentarzu stosujemy zasadę " wolność Tomku w swoim domku", nawet, jeśli komuś to przeszkadza, a czasami własnie dlatego, by pokazać, że " nasz jest ten kawałek podłogi". Więc mówię nie o jakość zniczy, a o jakość uczuć. Żeby nikt nie mógł powiedzieć, że" matkę tłukli za życia, a po śmierci nawet zniczy jej żałują", kupujecie całe wagony tandety, która ma zastąpić prawdziwą pamięć. I jutro możecie nie mieć na chleb, dziś jest "zastaw się, a postaw się"...nowe kozaczki, czapeczka z lisa niezależnie od pogody i walizka zimnego, pozbawionego sensu ognia.
Dlaczego mam taki dystans do zachowań ludzkich w dniu WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH? Może dlatego, że nie ufam ludziom, którzy mają serce na dłoni, którzy epatują uczuciami, którzy rekompensują sobie braki emocjonalne uzewnętrznianiem martwych uczuć. A może po prostu patrzę na to w sposób racjonalny, widząc, że ludzie, dla mnie zupełnie bez sensu, jadą przez pół Polski, a czasami jeszcze dalej, stoją w korkach, obdzierają samochody na przeładowanych parkingach, a potem biegną kilometry obładowani ozdobami, których ilość ozdobiłaby nie jedną choinkę. Zupełnie, jakby nie dało się uniknąć tego wszystkiego, tak, jak nie da się uniknąć śmiertelnej choroby. A przecież można spokojnie, odwiedzić swoich bliskich tydzień przed, tydzień po, przy okazji. Można też wspomnieć ich w domu. Można także zapalić świeczkę w domu. Liczy się szczerość, a nie uczestnictwo w amoku. No i ten najważniejszy powód, dla którego od dawna w tym nie uczestniczę...żniwo śmierci na drogach, jakie zbieramy tego dnia. Nie uważacie, że to jest jakaś szaleństwo...zginąć w dniu zmarłych w drodze do cmentarza? satyryk powiedział by: przynajmniej ma już bliżej do celu...Wychodząc, a tym bardziej wyjeżdżając z domu tego dnia, po prostu ryzykujemy śmiercią. Zasadniczo nie boję się podróżowania, ale tego dnia ludzie, kierowcy, naprawdę tracą rozum.
Wiem, że większości osób nie przekonam, bo sami popadacie w ten dziwny wir tradycji. Ale nie piszę tego dla poklasku. Powoli słyszę głosy osób znanych, które z różnych powodów próbują włączyć Polakom myślenie i włączyć hamulce. Bo jeśli rozumiemy, że nasza planeta ginie, to trzeba sobie uświadomić, że i ten dwutlenek węgla unoszący się nad cmentarzami się do tego przyczynia. Nie ma dyspensy nawet na WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. No i nie ma żadnego powodu, byś Polaku segregował śmiecie, skoro na cmentarz zabierasz plastikowe kwiaty, tylko po to, by postały trochę dłużej, niż żywe. Czy Twój zmarły nie zasłużył na prawdziwe? Czy byłby zadowolony, że przynosisz mu takie śmieci? Nie zapalaj trzydziestu zniczy, zapal jedno światło, ale niech ono będzie wyrazem prawdziwej tęsknoty. Jeśli masz wyrzuty sumienia, że pożałowałeś pieniędzy dla swoich zmarłych, możesz kupić karmę schronisku dla zwierząt, lub dać na obiady dla bezdomnych lub emigrantów. Pieniądze mają znaczenie dla żywych, a nie dla umarłych.
Wiem, zaraz dostane burę, szczególnie od producentów tych cmentarnych gadżetów, którzy mają w tym czasie prawdziwe żniwa, zdzierając z nas ostatnie pieniądze. Wiem, że gdyby się nagle Polacy opanowali, oni po prostu zbankrutują. Ale jakoś mało mnie to boli. Obawiam się jednak, że w ramach wspierania wszelkich objawów ludzkiej głupoty, nasz kochany kościelny rząd uchwali wkrótce "zniczowe" 500+. Bo w Polsce kultywuje się śmierć i nieszczęścia, ból i martyrologię. Nienawiścią obdarza się życie.
Widząc w telewizji ten świąteczny amok, nie mam wielkich nadziei, że tym tekstem do kogoś trafię, może jednak ktoś chociaż się nad nim przez chwile zastanowi. Wielu z nas nie ma w sobie tyle wolności, by przestać żyć według narzuconego schematu, choćby ten schemat nas niszczył. Takiego dnia, na cmentarzu próbujemy dorównać do tych lepszych, bogatszych, chcemy czuć się tacy sami. Ale człowiek bogaty, to człowiek dobry, to człowiek, który pieniądze przeznacza na ratowanie życia, a nie na składanie pokłonów śmierci. Kochajcie życie i uważajcie na siebie dzisiaj.

2 komentarze:

  1. Byłem na cmentarzu w dniu 24.10.2019r. Po uporządkowaniu, zapaliłem dwa, używane znicze, umieszczając tam wkłady za parę zł. Odnośnie dwutlenku węgla, będzie on /tak przekornie/ budulcem dla nowych roślin.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest Pani osamotniona w myśleniu o 1.11.Tak samo mam od lat.I od lat nie uczestniczę w tym narodowym szaleństwie.Dziękuję za dzisiejszy tekst(sama nie potrafię tak swoich myśli ubrać w słowa)Przesyłam moc pozytywnych myśli w pani stronę.

    OdpowiedzUsuń

Pytacie, kim jestem? To ja, koń trojański! ( Tekst z dnia 25 kwietnia 2023 roku)

  Od dawna noszę się z zamiarem napisania pewnego listu. I miałby to być list skierowany do wszystkich normalnie myślących Polaków. Bo przez...